Od nowego tygodnia do Polaków w końcu trafi wyczekiwany dodatek pieniężny. Bierzesz i wydajesz na co tam tylko chcesz

1 rok temu

Końcówka maja może być wyczekiwanym wytchnieniem dla Polaków. Głównie pod względem finansowym, ponieważ do naszych portfeli trafi nowy dodatek pieniężny. Będzie to jakaś cegiełka na wydatki, które ostatnio trzeba było odkładać. Wszystkich prawdopodobnie ucieszy też fakt, iż skorzystanie z tych pieniędzy będzie niezwykle proste i dobrowolne.

Jak działa nowy dodatek?

Sporo osób może pomyśleć, iż znowu rozdają ludziom pieniądze i inflacja wystrzeli. Nic z tych rzeczy, ponieważ ten dodatek pieniężny nie będzie w praktyce wypłacany. Dodatkowe pieniądze w naszym portfelu pojawią się z racji obniżenia pułapu codziennych wydatków. Chodzi o możliwy dalszy spadek cen paliw od nowego tygodnia. W efekcie Polacy nie będą musieli zabezpieczać już tak wysokiego budżetu na paliwo jak jeszcze miesiąc temu. Zresztą już teraz stawki na pylonach stacji są całkiem zadowalające, o czym w nowym wideo komentarzu szeroko opowiedział znany ekspert portalu e-petrol.pl.

„Mijający tydzień to czas bardzo miły dla kierowców” – ocenia dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl. „Po raz kolejny już mamy znaczące obniżki. Dotyczy to wszystkich paliw, bez wyjątku. Najmniej widoczna jest to w przypadku benzyny 98-oktanowej, która potaniała do poziomu 7,12 zł/l. Natomiast najwyraźniej ta zmiana obniżkowa jest widoczna w przypadku oleju napędowego, który potaniał aż o 10 groszy do poziomu 6,11 zł/l. jeżeli chodzi o benzynę 95-oktanową tutaj również zmiana w dół o 5 gr do poziomu 6,49 zł/l. Autogaz także wraca do tej spadkowej tendencji i kosztuje 2,99 zł/l” – wylicza.

Dlaczego ceny ropy utrzymują się na dość niskim poziomie?

Na możliwości obniżek wciąż wpływają niezłe notowania ropy naftowej. Przez cały maj cena surowca utrzymuje się zwykle w rejonie 75 dolarów za baryłkę. Wpływ na to mają głównie dwa czynniki, które w pewien sposób się równoważą. „Przede wszystkim chodzi o targi odnośnie dopuszczalnego poziomu zadłużenia w USA” – zauważa ekspert e-petrol.pl. „Teraz jest to przedmiotem takich mocnych, politycznych kontrowersji. Już na dniach będzie się to prawdopodobnie wyjaśniać. To jest zmiana, która może wpływać na handlujących na rynku naftowym” – podkreśla.

fot. freepik.com – teppakorn

„Natomiast drugą taką informacją, o której warto pamiętać jest powolne, ale jednak przyspieszanie na rynku chińskim” – przypomina dr Jakub Bogucki. „Jest to związane z większym zapotrzebowaniem ze strony rafinerii, robieniem zapasów pod kątem sezonu letnich wyjazdów. Uważa się, iż Chiny, które w jakiś sposób były wskazywane jako kraj o największym zapotrzebowaniu i możliwościach obudzenia popytu, prawdopodobnie zaczynają budzić się do życia” – dodaje.

Ile możemy płacić za paliwo w przyszłym tygodniu?

Kierowcy w Polsce już zdążyli się przyzwyczaić, iż zwykle co tydzień jest sporo taniej. Zwłaszcza w przypadku diesla, który ze średnią ceną zbliża się do progu 6 zł/l. Jednak najnowsza prognoza e-petrol.pl sugeruje, aby już się na to nie nastawiać. Od pewnego czasu widać wyhamowanie trendu spadkowego w hurcie, a choćby podwyżki. Od nowego tygodnia będziemy zatem obserwować bardziej stabilizację cen detalicznych. W optymistycznym wariancie, drobne obniżki są jeszcze możliwe.

fot. freepik.com – irenemiller

„Jeśli chodzi o olej napędowy, tutaj przedział 6,09-6,21 zł/l będzie obowiązywać w najbliższym czasie” – prognozuje analityk e-petrol.pl. „W przypadku benzyny 95-oktanowej, bardzo dynamicznych zmian spadkowych także się nie spodziewamy. Tutaj raczej stabilizacja, czyli ceny między 6,46 a 6,52 zł/l. Natomiast, jeżeli chodzi o autogaz, to ceny powinny znaleźć się w widełkach 2,93-3,02 zł/l. Także dużych zmian nie powinniśmy zobaczyć” – zapowiada.

Idź do oryginalnego materiału