Butelka wody będzie kosztować więcej, ale pieniądze wrócą do twojej kieszeni. 1 października w Polsce startuje system kaucyjny, który zmieni sposób robienia zakupów dla milionów Polaków. Każde opakowanie będzie droższe, ale klient odzyska pieniądze przy zwrocie.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
System kaucyjny, który sprawdza się w całej Europie, dotrze wreszcie do Polski. Od października za każdą butelkę plastikową czy puszkę zapłacimy dodatkowe 50 groszy, za szklaną butelkę – złotówkę. To nie podwyżka, tylko kaucja, którą odzyskamy, oddając opakowanie. Dla milionów Polaków oznacza to całkowitą zmianę nawyków zakupowych i nową rutynę związaną ze zwrotami opakowań.
Anita Sowińska, wiceminister klimatu i środowiska, zapowiedziała, iż Polska stanie się 17. krajem Unii Europejskiej z wdrożonym systemem kaucyjnym i drugim największym po Niemczech. To rozwiązanie sprawdzone i skuteczne – w Niemczech czy Norwegii odzyskuje się ponad 90 procent opakowań.
Nowe ceny za każde opakowanie
Systemem objęte będą trzy rodzaje opakowań: butelki plastikowe PET o pojemności do 3 litrów, puszki metalowe do 1 litra oraz butelki szklane wielokrotnego użytku do 1,5 litra. Kaucja wyniesie 50 groszy za opakowania plastikowe i metalowe oraz 1 złoty za opakowania szklane.
To oznacza, iż butelka wody mineralnej, która kosztuje dziś 2 złote, od października będzie kosztować 2,50 złotego. Puszka napoju za 3 złote podrożeje do 3,50 złotego, a szklana butelka piwa za 4 złote będzie kosztować 5 złotych. Różnica wróci do kieszeni klienta, gdy odda opakowanie w sklepie.
System będzie bardzo intuicyjny i wygodny dla konsumenta. Nie trzeba będzie się martwić o to, w którym sklepie kupiliśmy napój, bo można będzie oddać go w każdym, który przystąpił do systemu. Do zwrotu nie będzie potrzebny paragon – wystarczy niezgniecione opakowanie z etykietą, z kodem kreskowym i logiem systemu kaucyjnego.
Opakowanie powinno być puste, ale nie trzeba go myć przed zwrotem. najważniejsze będzie zachowanie oryginalnego kształtu – opakowań plastikowych i metalowych nie będzie można zgniatać, a także zrywać z nich etykiety z kodem kreskowym. To zmiana nawyków, do której Polacy będą musieli się przyzwyczaić.
Automaty i punkty odbioru w każdej gminie
Opakowania będzie można oddawać w specjalnych automatach zlokalizowanych w sklepach lub bezpośrednio u sprzedawcy. Operatorzy systemu będą mieli obowiązek zagwarantowania przynajmniej jednego punktu odbioru w każdej gminie. To oznacza, iż choćby mieszkańcy najmniejszych miejscowości będą mieli dostęp do systemu zwrotów.
Wiceminister podkreśliła, iż sklepy widzą w systemie korzyść i możliwość budowania dłuższej relacji z klientami. Duże zainteresowanie podpisywaniem umów z operatorami pokazuje, iż branża handlowa jest gotowa na zmiany.
Zwrot może odbywać się w różny sposób – na przykład poprzez wydanie paragonu na zniżkę przy zakupach, ale klient ma prawo domagać się zwrotu gotówki. To oznacza pełną elastyczność dla konsumentów, którzy sami zdecydują, czy chcą otrzymać pieniądze, czy wykorzystać je na kolejne zakupy.
Okres przejściowy do końca roku
Szczególnie w pierwszym okresie, na rynku będą równocześnie opakowania objęte systemem kaucyjnym i nieobjęte zwrotem. Okres przejściowy, w którym będą dostępne zarówno opakowania oznaczone logo systemu kaucyjnego, jak i nieobjęte systemem, potrwa trzy miesiące – do końca 2025 roku.
Konieczne będzie zwracanie uwagi na logotyp – tylko oznaczone opakowania będą podlegały zwrotowi. To może początkowo wprowadzać pewne zamieszanie wśród konsumentów, którzy będą musieli nauczyć się rozpoznawać, które produkty są objęte systemem kaucyjnym.
System kaucyjny to nie tylko ekologia, ale także konkretne pieniądze w kieszeni konsumentów. Każdy, kto będzie systematycznie oddawać opakowania, odzyska wszystkie wpłacone kaucje. To rozwiązanie, które łączy dbałość o środowisko z finansowymi korzyściami dla obywateli.