Premier Armenii Nikol Paszynian i prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew, , podczas rozmów w Waszyngtonie, mogą podpisać umowę o utworzeniu tzw. „Trasy Trumpa”, łączącej Azerbejdżan z jego eksklawą Nachiczewan.
Choć szczegóły nie zostały jeszcze potwierdzone, zarówno Paszynian, jak i Alijew spotkają się z Trumpem, trzej przywódcy wezmą również udział we wspólnej konferencji prasowej w piątek.
W marcu Armenia i Azerbejdżan uzgodniły warunki porozumienia pokojowego, które ma zakończyć dziesięciolecia zaciekłego konfliktu, jednak umowa nie została jeszcze podpisana. Baku naciska na wprowadzenie warunków wstępnych, a Erywań oskarża Azerbejdżan o zmianę ustalonych zasad.
Mimo to oczekiwania dotyczące postępu w kierunku bardziej konkretnego rozwiązania po spotkaniu w Waszyngtonie są wysokie. To pierwszy raz, kiedy dochodzi do trójstronnego spotkania przywódców Armenii, Azerbejdżanu i USA w stolicy Stanów Zjednoczonych.
W czwartek dziennikarz Alex Raufoglu, po rozmowie z anonimowymi urzędnikami USA, ujawnił „wstępne szczegóły” dotyczące tematów, jakie mają zostać poruszone szczyt.
Raufoglu powiedział, iż Paszynian i Alijew podpiszą cztery dokumenty:
- „Wspólną deklarację”, którą — jak zaznaczył Raufoglu — określono jako „najważniejszy dokument”. Deklaracja ma zostać podpisana przez Paszyniana i Alijewa w obecności Trumpa i ma na celu utrwalenie „nieodwracalnej drogi do pokoju”.
- „Wstępne parafowanie porozumienia pokojowego” — odpowiednie ministerstwa spraw zagranicznych „parafują”, ale nie podpiszą, porozumienie pokojowe, które negocjowano przez ostatnie kilka miesięcy. Nie jest jasne, czy jest to to samo porozumienie, którego warunki obie strony uzgodniły w marcu.
- Wspólny list o opuszczeniu Grupy Mińskiej OBWE, która przez dziesięciolecia była głównym mediatorem rozmów pokojowych. Rozwiązanie grupy było jednym z warunków wstępnych Azerbejdżanu.
- Dwustronne memoranda o porozumieniu pomiędzy Armenią a USA oraz Azerbejdżanem a USA.
Ponadto Raufoglu powiedział, iż „centralnym punktem szczytu jest nowy projekt tranzytowo-rozwojowy pod nazwą Trump Route for International Peace and Prosperity (TRIPP)”. Określenie „korytarz” — termin często używany przez Azerbejdżan i odrzucany przez Armenię — zostanie celowo pominięte, ponieważ jest „politycznie nacechowane” i „często kojarzone z wpływami rosyjskimi”.
Trasa będzie „projektem komercyjnym, a nie wojskowym ani związanym z bezpieczeństwem” — powiedział Raufoglu. „Chociaż USA nie rozmieszczą tam wojsk, wezmą na siebie odpowiedzialność za zapewnienie bezpiecznego funkcjonowania trasy poprzez komercyjne umowy z operatorami najwyższej klasy”.
Oddzielnie Reuters poinformował, powołując się na anonimowych urzędników, iż umowa przyzna USA „wyłączne prawa” do rozwoju tej trasy.
W lipcu, w wypowiedzi, która wydawała się rzucona mimochodem, ambasador USA w Turcji, Tom Barrack, zasugerował, iż Stany Zjednoczone mogłyby przejąć w dzierżawę odcinek drogi na terytorium Armenii i sprawować nad nim nadzór.
Poseł z rządzącej w Armenii partii Umowa Obywatelska powiedział później, iż Armenia odrzuciła propozycję wydzierżawienia drogi — najprawdopodobniej tej, która łączyłaby Azerbejdżan z Nachiczewanem — USA, powołując się na obawy związane z „oddaniem suwerenności”.
Wywołało to pośrednią debatę między przywódcami Armenii i Azerbejdżanu, w której Alijew stwierdził, iż nie jest skłonny pozwolić, aby trzeci kraj kontrolował tę drogę, i zażądał, by obywatele Azerbejdżanu korzystający z niej nie widzieli żadnych armeńskich strażników granicznych.
Źródło: oc-media.org
Opracowanie: BIS – Biuletyn Informacyjny Studium