OC Media: Alijew, Paszynian i Trump osiągnęli porozumienie ws. „trasy Trumpa” przez Armenię do Nachiczewania

2 dni temu

Premier Armenii Nikol Paszynian, prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew oraz prezydent USA Donald Trump uzgodnili trasę z Azerbejdżanu przez Armenię do azerbejdżańskiej eksklawy w Nachiczewaniu podczas historycznego spotkania w Białym Domu.

8 sierpnia br. premier Armenii Nikol Paszynian i prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew spotkali się w Białym Domu z prezydentem Donaldem Trumpem. Było to pierwsze w historii trójstronne spotkanie przywódców Armenii, Azerbejdżanu i USA od czasu upadku Związku Sowieckiego.

Choć oficjalne porozumienie pokojowe między Armenią a Azerbejdżanem — które stoczyły dwie wojny i liczne zbrojne starcia w ciągu ostatnich 35 lat — wciąż nie zostało podpisane, piątkowe rozmowy przybliżyły obie strony do osiągnięcia pokoju bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

Spotkanie zakończyło się przyjęciem wspólnej, siedmiopunktowej deklaracji przywódców. Dwa punkty były szczególnie istotne — parafowanie przez trzech liderów kompleksowego porozumienia pokojowego, którego szczegóły uzgodniono pierwotnie w marcu, oraz plan utworzenia trasy łączącej Azerbejdżan z jego eksklawą w Nachiczewaniu przez terytorium Armenii.

Porozumienie zatytułowane „Umowa o ustanowieniu pokoju i stosunków międzypaństwowych między Republiką Azerbejdżanu a Republiką Armenii” na wstępie stwierdza wyraźnie, iż sygnatariusze „uznają potrzebę kontynuowania dalszych działań w celu podpisania i ostatecznej ratyfikacji umowy”.

Jeśli chodzi o trasę, która od dawna była punktem spornym w rozmowach pokojowych, ustalono, iż „Armenia będzie współpracować z USA i wspólnie określonymi stronami trzecimi, aby ustalić ramy projektu połączenia ‘Trump Route for International Peace and Prosperity’ (TRIPP) na terytorium Republiki Armenii”.

Poprzedni punkt odnosił się do tej kwestii w kontekście promowania „pokoju, stabilności i dobrobytu w regionie i jego sąsiedztwie, na podstawie poszanowania suwerenności, integralności terytorialnej i jurysdykcji” obu państw.

„Działania te mają obejmować swobodne połączenie między Republiką Azerbejdżanu a [eksclawą Nachiczewan] przez terytorium Republiki Armenii, z wzajemnymi korzyściami dla międzynarodowych i wewnątrzpaństwowych połączeń Armenii”.

Rozwiązano także inny długoletni punkt sporny — likwidację Grupy Mińskiej OBWE, która przez dekady była głównym mediatorem w tym konflikcie. Obie strony podpisały „wspólny apel” o rozwiązanie tego gremium.

Pozostałe punkty dotyczyły głównie kwestii ogólnych, takich jak „budowanie dobrosąsiedzkich stosunków”, uznanie „nienaruszalności granic” oraz „niedopuszczalność użycia siły w celu zdobycia terytorium”. Umowa ma utorować „drogę do zamknięcia rozdziału wrogości między naszymi narodami”. „Stanowczo odrzucamy i wykluczamy jakiekolwiek próby odwetu, teraz i w przyszłości” — głosi końcowy zapis.

Ponadto Trump poinformował, iż podjął decyzję o zakończeniu trwających od dziesięcioleci ograniczeń w amerykańskiej współpracy obronnej z Azerbejdżanem, co umożliwi amerykańskim firmom sprzedaż broni temu krajowi, a Azerbejdżanowi — bliższą współpracę z armią USA.

Blokada obowiązywała od początku lat 90. i sprawiła, iż Azerbejdżan był jedynym państwem postsowieckim, które nie otrzymywało pomocy USA w ramach ustawy Freedom Support Act uchwalonej w 1992 roku.

Ponadto Armenia i Azerbejdżan podpisały osobne umowy o współpracy z USA.

Umowa armeńsko-amerykańska obejmuje trzy obszary partnerstwa — „Trump Route”, „innowacyjne partnerstwo w zakresie sztucznej inteligencji i półprzewodników” oraz „partnerstwo w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego”.

Negocjacje nad zakończeniem konfliktu trwały od momentu największych walk na początku lat 90., prowadzone głównie w ramach Grupy Mińskiej OBWE, a także przy mediacji Rosji. Wysiłki dyplomatyczne nasiliły się po zakończeniu II wojny o Górski Karabach, kiedy to Paszynian uznał Górski Karabach za część Azerbejdżanu, oraz po błyskawicznej ofensywie w 2023 roku, która doprowadziła do upadku Górskiego Karabachu i późniejszego exodusu praktycznie całej ormiańskiej ludności regionu.

Armenia i Azerbejdżan uzgodniły warunki porozumienia, które parafowano w marcu tego roku. Jednak w kolejnych miesiącach Azerbejdżan przez cały czas forsował wstępne warunki, co wywoływało obawy, iż ustalenia porozumienia pokojowego wciąż stoją pod znakiem zapytania. Wówczas jawne treści umowy nie zostały podane do publicznej wiadomości.

W lipcu Paszynian i Alijew przeprowadzili bezpośrednie rozmowy pokojowe w Abu Zabi, ale nie przyniosły one wymiernych rezultatów.

W tym samym miesiącu, podczas forum medialnego, Alijew pochwalił Trumpa — nagranie z tego wydarzenia amerykański prezydent sam następnie udostępnił. Trump zamieścił je ponownie na swoim koncie w Truth Social w piątek.

Trump wielokrotnie wyrażał chęć zakończenia wojen — a także zdobycia Pokojowej Nagrody Nobla. On sam oraz jego zespół uczestniczyli w szeregu negocjacji dotyczących konfliktów, m.in. w sprawach Indii i Pakistanu, Tajlandii i Kambodży, Demokratycznej Republiki Konga i Rwandy, a także wciąż nierozwiązanych rozmowach pokojowych między Izraelem a Palestyną oraz Rosją a Ukrainą.

W ostatnich miesiącach Trump i przedstawiciele jego administracji coraz bardziej angażowali się w proces pokojowy między Armenią a Azerbejdżanem, m.in. poprzez propozycję amerykańskiej kontroli nad kontrowersyjną trasą.

Poza samym porozumieniem, które jest jedynie wstępnym krokiem, a nie oficjalną umową pokojową, pozostało wiele niewiadomych. Żaden z trzech przywódców nie wyjaśnił, jak miałaby funkcjonować „Trasa Trumpa”, ani w jaki sposób byłaby nadzorowana.

„Armenia rozpoczyna wyłączną współpracę z USA w celu rozwoju tego korytarza, który może być wydzierżawiony choćby na 99 lat” — powiedział Trump, dodając, iż umowa może zostać przedłużona. „Oczekujemy bucowy infrastruktury przez amerykańskie firmy — one bardzo chcą wejść na ten rynek i zamierzają wydać dużo pieniędzy” — dodał. Trasa ma być zarządzana przez amerykańską firmę z udziałem Armenii, jednak szczegóły dotyczące jej praktycznego funkcjonowania nie zostały ujawnione.

Nie wiadomo na przykład, jaka firma zostanie wybrana, kto zapewni bezpieczeństwo — jakie kontrole graniczne będą stosowane, w jakim stopniu uczestniczyć w nich będzie ormiańska straż graniczna, jak będą wprowadzane cła handlowe, jak zostaną podzielone zyski, a także co się stanie, jeżeli granice zostaną całkowicie otwarte. Dokładny charakter i położenie trasy również nie zostały upublicznione.

Poza kwestiami związanymi z trasą, jednym z głównych punktów, których nie uwzględniono w piątkowym porozumieniu, była zmiana konstytucji Armenii, zawierającej, wg. Azerbejdżanu roszczenia terytorialne. Paszynian stwierdził, iż Armenia jest gotowa zmienić konstytucję, ale proces ten wymaga ogólnokrajowego referendum, które może odbyć się dopiero przy wyborach parlamentarnych w 2026 roku.

W piątek Alijew powiedział, iż zmiana konstytucji Armenii jest ostatnią przeszkodą w oficjalnym podpisaniu porozumienia pokojowego. „Jak wiecie, kwestia roszczeń terytorialnych wobec Azerbejdżanu zawarta w ich konstytucji nie pozwoliła dziś podpisać umowy pokojowej. Ale po wprowadzeniu tych zmian umowa może być podpisana w dowolnym momencie” — oznajmił.

Dwa inne problemy to prawo Ormian z Górskiego Karabachu do powrotu oraz los ormiańskich więźniów przetrzymywanych w Azerbejdżanie. W wyniku azerbejdżańskiej ofensywy w 2023 roku około 120 000 Ormian uciekło z Górskiego Karabachu, z czego większość przez cały czas przebywa w Armenii. w tej chwili władze Azerbejdżanu przyznają, iż przetrzymują 23 ormiańskich więźniów, w tym byłych urzędników państwowych z Górskiego Karabachu.

Później pojawiły się nagrania z rozmowy Trumpa z Paszynianem na temat więźniów, w których miał on obiecać pomoc w ich uwolnieniu, jednak nie podano żadnych szczegółów. Nie wydaje się, aby omawiano prawo Ormian z Górskiego Karabachu do powrotu do regionu.

Ponadto wciąż nierozwiązane pozostają kwestie demarkacji granicy. Zapytany przez państwową agencję Armenpress o wyjaśnienie tej kwestii, Paszynian powołał się na zapis w porozumieniu mówiący, iż „stworzone zostały warunki, aby nasze narody mogły wreszcie przystąpić do budowania dobrosąsiedzkich relacji w oparciu o nienaruszalność granic międzynarodowych i niedopuszczalność użycia siły w celu zdobycia terytorium”. Nie podał jednak dalszych szczegółów.

W oficjalnych kanałach ormiańskich porozumienie i powiązane z nim spotkania określano jako przełomowe osiągnięcia. Podobne wypowiadali się politycy azerbejdżańscy oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych Azerbejdżanu, które stwierdziło, iż „rezultaty w procesie normalizacji stosunków Azerbejdżan–Armenia mają historyczne znaczenie”.

W oficjalnym oświadczeniu komisarz ds. kontaktów zagranicznych UE, Kaji Kallas, podkreślono, iż porozumienia „stanowią istotny przełom w zakończeniu dekad konfliktu”. „Teraz ważne będzie zapewnienie terminowej realizacji uzgodnionych kroków, w szczególności podpisanie i ratyfikacja traktatu pokojowego” – podano w oświadczeniu.

Turcja, najwierniejszy sojusznik Azerbejdżanu, stwierdziła, iż „ten krok stanowi bardzo istotne osiągnięcie w promowaniu pokoju i stabilności w regionie. Doceniamy wkład administracji USA w ten proces”.

Rosja, która popiera utworzenie trasy, w ostatnim czasie dość głośno wyrażała swoje niezadowolenie z faktu, iż została odsunięta na boczny tor, gdy USA zwiększyły swoje zaangażowanie w rozmowy pokojowe. 24 lipca rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa zasugerowała, iż Waszyngton próbuje przejąć negocjacje, którym patronować powinna Rosja.

Iran, majacy dobre stosunki z Armenią i napięte relacje z Azerbejdżanem, regularnie krytykował propozycje „korytarza Zangezur”. Ostatnio wysoki doradca Najwyższego Przywódcy Iranu Alego Chameneiego stwierdził, iż korytarz jest amerykańsko-izraelskim planem mającym na celu „osłabienie bezpieczeństwa narodowego Iranu i strategicznych więzi” tego kraju.

Źródło: oc-media.org

Opracowanie: BIS – Biuletyn Informacyjny Studium

Idź do oryginalnego materiału