OBYWATELSKA INICJATYWA

niepoprawni.pl 8 miesięcy temu

To nie jest mój pomysł. Wziąłem go od naszego rodaka z Kanady. Konkretnie z Toronto. Zachwyciła mnie jego prostota i skuteczność.

Pojęcie "Obywatelska inicjatywa" raczej nas wkurza niż wzywa do aktywności społecznej. Wymyślono bowiem, iż w każdym powiecie, gdzie połowa z nich jest potężnie skorumpowana, a głównym celem tych władz jest dojenie mieszkańców, jakieś marne procenty – dwa, albo trzy – przeznacza się właśnie na takie inicjatywy, czy zbudować aquapark, a może dobudować ścieżki rowerowe.

Oczywiście ludzie woleliby coś innego, coś dla wszystkich, ale tu hojna władza daje im obywatelską inicjatywę. Jest fajnie, czy nie?

W ostatnich wyborach na Prawo i Sprawiedliwość zagłosowało około 7,5 miliona Polaków. To najwięcej ze wszystkich partii. W równolegle przeprowadzonym referendum natomiast aż 11 milionów Polaków głosowało NIE, czyli poparło stanowisko PiSu. To nieco dziwne, a dla mnie pokazuje emocje i niedojrzałość społeczeństwa, które chciało dać ludziom prezesa Kaczyńskiego żółtą kartkę, a wyszła z tego kartka czerwona.

No cóż... nie będę tego tutaj komentować.

Niemniej, gdy tylko popatrzeć na te liczby, to przecież widać, iż nie jesteśmy jakimś marginesem.

*****

Usiłowałem się skontaktować z Mikołajem Januszem, twórcą Pyta.pl i popularnego filmu na You Tube PYTCAST. On od lat jest świetnym reporterem, iż tak powiem 'ulicznym', który szczególnie lubi obsługiwać przeróżne demonstracje i pokazywać to, czego media formalne nie pokażą. Lubi też bardzo wszelkiego rodzaje happeningi. To zawsze przyciąga uwagę.

Niestety, nie udało mi się nawiązać kontaktu. Znajomi powiedzieli, iż tam jakaś choroba panuje, więc odpuściłem sobie.

Także przekazałem poprzez kontakty zarys projektu Michałowi Rachoniowi z jego #jedziemy, w tej chwili w TV Republika. Cierpliwie czekam, czy również nasz prezes, redaktor Sakiewicz to łyknie.

*****

Ta prawdziwa obywatelska inicjatywa jest bardzo prosta i łatwa do zrealizowania.

Na początek bierzemy kawał sztywnego kartonu, albo lepiej tyle samo, na biało pomalowanej deski. Następnie jeżeli sami nie mamy talentu, prosimy żonę, córkę, szwagra, sąsiada, lub zaprzyjaźnionego artystę, by pięknie, wyraźnie dużym, czarnym pismem technicznym, napisał:

ZATRĄB!

JEŻELI JESTEŚ

ZA WOLNOŚCIĄ

Oczywiście nasze hasło przybijamy do zręcznego patyka i jeszcze sprawdzamy, czy ładnie to widać z wielu metrów.

Teraz czas na akcję. Dobrze, żeby kilku patriotów się zebrało, tak, by nie łamać przepisów odnośnie prawa do pikiety i wybiera sobie jakieś ważne miejsce, najlepiej przy skrzyżowaniu, czy choćby światłach ruchliwej ulicy, i co ważne – w bliskości jakichś ważnych obiektów naszych wrogów. Powiedzmy, blisko Sejmu, blisko siedziby PO, KPRMu, czy centrali PO.

Teraz nić nie robimy, tylko stoimy i czekamy, jak przejeżdżający kierowcy zajarzą i zaczną trąbić. Warto to rejestrować choćby naszym telefonem.

Ciekaw jestem, jak choćby w takiej Warszawie to się rozniesie, aż niektórzy zaczną jeździć w kółko, by sobie trąbnąć jeszcze parę razy.

To jest całkowicie legalne działanie. ale nie mam wątpliwości, iż syn bolszewickiego generała Kierwiński, znajdzie jakiś paragraf o zakłócaniu porządku i każe spieprzać. ale jak te plakaty się rozmnożą w całym mieście, to Bodnary, Sienkiewicze zaczną wariować (i – wiadomo – także chlać), a zaufani będą szeptać z przestrachem w oczach – Tusk się wściek (nie poprawiać).

Idź do oryginalnego materiału