„Oby wszystkie pieniądze w naszej Ojczyźnie szły właśnie na tak dobre cele”- konferencja prasowa Marii Kurowskiej

12 godzin temu

27 listopada w Biurze Poselskim w Jaśle odbyła się konferencja prasowa poseł Marii Kurowskiej. Była to szybka reakcja na artykuł opublikowany przez portal Onet, w którym ujawniona został korespondencja mailowa posłanki z urzędnikami Funduszu Sprawiedliwości.

Maria Kurowska odniosła się do stawianych jej zarzutów, podkreślając stanowczo, iż jej działania w żaden sposób nie wykraczały poza obowiązki poselskie. Dotyczyły wyjątkowych kryzysowych sytuacji, w których konieczna była szybka pomoc. Swoją argumentację poparła przytaczając fragmenty Ustawy.

Po pierwsze: szpitale

Maria Kurowska przyznała, iż pierwszy e-mail został wysłany w czasie pandemii wiosną 2020 r. Była to prośba o przyznanie 200 tysięcy dla Oddziału Zakaźnego Szpitala Powiatowego w Jaśle. Była potrzeba, więc była też pilna interwencja ze strony posłanki. Potem były szpitale w Rzeszowie i Krośnie.

Uważam, iż tak trzeba było. Bo był czas pandemii, ludzie umierali i trzeba było wesprzeć, aby mieli na niezbędne lekarstwa, na dołożenie do respiratorów, itd. – uzasadniała Maria Kurowska.

Po drugie: powódź

W czerwcu 2020 r. nad ziemią jasielską przeszła potężna ulewa. Kilka miejscowości było bardzo poszkodowanych. Trzy wozy strażackie zostały zniszczone.

Dlatego wysłałam maila, aby po prostu tych ludzi wspomóc w tej ciężkiej sytuacji, kiedy jest tam tragedia, dramat, kiedy ludzie potrzebują pomocy. I dlatego te maile zostały wysłane. Dlatego, żeby pamiętać, żeby pilotować, żeby po prostu wszystko było tak jak należy, aby ta pomoc przyszła szybko. – powiedziała posłanka.

Zdobywanie głosów wyborców

Maria Kurowska stanowczo oświadczyła, iż jej starania o udzielenie wsparcia finansowego z Funduszu Sprawiedliwości w czasie pandemii i w czasie klęski powodzi, nie miały wpływu na jej wyborcze poparcie.

Ja nie potrzebuję Funduszu Sprawiedliwości do moich wyników wyborczych. W 2018 r. kiedy kandydowałam do Sejmiku Wojewódzkiego miałam ponad 22 tysiące głosów. (…) Wcześniej w 2014 r., kiedy nie byłam jeszcze tak rozpoznawalna, miałam tych głosów 13 tysięcy. Też by mi spokojnie wystarczyły do Sejmu. Potem następne wybory do Sejmu w 2019 r. miałam 19 tysięcy. W 2021 r. miałam 21 tysięcy. – tłumaczyła posłanka.

Maria Kurowska podziękowała swoim wyborcom za to, iż są razem z nią i udzielają wsparcia. Przeprosiła ich również, iż muszą przechodzić przez całą tą sytuację, przez całą ludzką złośliwość.

Posłanka oficjalnie oświadczyła:

Uważam, iż zrobiłam to zgodnie z prawem. Zrobiłam to tak jak należało zrobić. I gdybym drugi raz znalazła się w takiej sytuacji postąpiłabym tak samo. Bo człowiek jest dla mnie najważniejszy. Procedury są ważne, ale ja ich nie przekroczyłam.

Idź do oryginalnego materiału