Obraz powodziowej katastrofy okiem Izby Gospodarczej “Wodociągi Polskie”

3 godzin temu

– Zbieramy informacje na temat potrzeb przedsiębiorstw wodociągowo kanalizacyjnych i strat spowodowanych przez powódź – wyjaśnia prezes IG WP Paweł Sikorski. – Kontaktujemy się z poszkodowanymi przedsiębiorstwami z terenów objętych powodzią oraz zagrożonych. Na pierwszy rzut idą przedsiębiorstwa zrzeszone w ramach Izby. Łącznie wszystkich jej członków w Polsce jest około 500.

Nie wszędzie woda opadła

Jednak, jak zauważa prezes Paweł Sikorski, na obecnym etapie, nie wszędzie jeszcze można ocenić skalę szkód, a tym bardziej oszacować straty, ponieważ w wielu miejscach woda jeszcze nie opadła. Natomiast na tych obszarach, na których już się cofnęła, trwa sprzątanie, ale nie wszystko pozostało widoczne. Na przykład z powodu zawalenia się budynków czy zniszczenia dróg.

– Członkowie IG WP z opolskiego, śląskiego i dolnośląskiego dopiero otrząsają się z dramatu powodzi – relacjonuje prezes Sikorski. – Wykonaliśmy liczne telefony, z których dowiedzieliśmy się o ich potrzebach. Tam, gdzie sieć wodociągowa i kanalizacyjna nie została zniszczona niezbędne są wydajne pompy, wozy do czyszczenia kanalizacji, a także beczkowozy mające mieszkańcom zalanych terenów doraźnie zapewnić wodę pitną. Część przedsiębiorstw uporała się już z naprawami po powodzi. W niedzielę po południu Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Brzegu rozpoczęło rozruch oczyszczalni ścieków. W sobotę Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Cieszynie dopuścił wodę z części wodociągów jako zdatną do spożycia – dodaje prezes IG WP.

Powodziowy telefon zaufania: 726 298 231

Izba Gospodarcza „Wodociągi Polskie” uruchomiła specjalny numer powodziowy (+48 726 298 231), dla poszkodowanych przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych oraz firm z branży chcących nieść pomoc.

– Telefon jest czynny 24 godziny na dobę – podkreśla prezes Paweł Sikorski. – Pomoc bowiem może być potrzebna w każdej chwili. IGWP pełni też rolę swoistej „giełdy informacji”. Zbieramy zapotrzebowania i publikujemy je w izbowych mediach społecznościowych oraz na stronie internetowej Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”. Dodam, iż w upowszechnianiu potrzeb pomagają kontakty wśród członków Izby, a także zespoły eksperckie, między innymi zespół ds. informacji branży. Wymiana informacji odbywa się błyskawicznie. Przykładowo w piątek, 20 września, o godzinie 8:00, pojawiła się prośba z Głuchołazów o dwa wozy do czyszczenia kanalizacji. A już pięć minut później ze strony przedsiębiorstw, członków Izby, padła deklaracja o gotowości wypożyczenia samochodów wraz z obsługą – relacjonuje prezes izby.

Baza kontaktów z możliwościami wsparcia

Izba buduje też bazę kontaktów z wodociągami, które deklarują chęć pomocy.

– Kontakty te wykorzystamy dopiero jak odgruzujemy miasto, usuniemy konary drzew, uruchomimy dojazd do naszych sieci zarówno po lewobrzeżnej jak i prawobrzeżnej stronie – mówi Ewelina Bednarczyk, główny specjalista ds. technicznych Wodociągów w Głuchołazach. – To może zająć kilka tygodni. Dziękujemy wodociągom z Jaworzna, Katowic, Krakowa, Izbie Gospodarczej „Wodociągi Polskie”. Jest wielu chętnych, żeby nam pomagać, ale proszę zaczekajcie jeszcze kilka tygodni. Najpierw musimy posprzątać, żebyście mogli do nas dojechać – apeluje Ewelina Bednarczyk.

Na obszarach objętych powodzią realizowane są intensywne prace zmierzające do tego, by tę infrastrukturę krytyczną przywrócić do sprawnego działania.

Przy czym, mowa tu o wielu rożnych instalacjach: sieci wodociągowo-kanalizacyjnej, pompach, przepompowniach, oczyszczalniach, stacjach uzdatniania wody i innych elementach sieci.

Brak wody i zniszczenia infrastruktury

Jak zauważa prezes Paweł Sikorski, aktualnie największym problemem jest brak wody, zarówno tej do picia, jak i do sprzątania na terenach popowodziowych. Uszkodzone sieci wodociągowe muszą być naprawione, często wykonane od nowa lub zbudowane rozwiązania tymczasowe. To niezbędne dla zapewnienia zarówno dostawy wody, jak również jej adekwatnej jakości.

– Przykładowo w Głuchołazach, chociaż stacja uzdatniania wody nie działa, woda pitna dostarczana jest w beczkowozach przez strażaków i wojsko do zbiorników wody czystej i stamtąd trafia do części z poszkodowanych mieszkańców – relacjonuje prezes IG WP.

Poświęcenie i praca wodociągowców

Jednak, w wielu przypadkach, pomimo bardzo trudnej sytuacji służbom wodociągowym udało się zapewnić bezpieczeństwo dostaw wody, czy odbioru i oczyszczania ścieków.

– Tu koniecznie musimy wspomnieć o cichych bohaterach: służbach wodociągowych – podkreśla prezes IG „WP”. – To setki ludzi, którzy z dużym poświeceniem walczą o ochronę infrastruktury, a po przejściu powodzi, o jej szybkie przywrócenie do sprawności. Oni pracują nieustannie, często w naprawdę ciężkich warunkach. Pomoc przychodzi z różnych części Polski, między innymi z przedsiębiorstw wod.-kan. z: Warszawy, Zielonej Góry, Poznania, Katowic, Krakowa, Jaworzna, Gdańska, Szczecina, Łodzi, Sosnowca, czy też Leszna.

I w efekcie, do m.in.: Wrocławia, Lądka-Zdroju, Jeleniej Góry, Brzegu, Nysy, Kłodzka, Stronia Śląskiego, Ziębic trafiły lub trafią: beczkowozy, wydajne pompy, wozy do czyszczenia kanalizacji, materiały do wzmocnienia infrastruktury, agregaty, pompy, węże, urządzenia do osuszania pomieszczeń.

Perspektywa długofalowych napraw

– Pamiętajmy też, iż poza działaniami natychmiastowymi, jak dostarczanie wody w beczkowozach, wozów dwufunkcyjnych do czyszczenia kanalizacji czy kontenerowych podczyszczalni, przedsiębiorstwa wodociągowo – kanalizacyjne będą mierzyć się z naprawami długofalowymi, by móc odtworzyć sieć wodociągowo-kanalizacyjną – zauważa prezes Paweł Sikorski. – To są ogromne koszty, które w normalnych sytuacjach rozłożone są na wiele długich lat budowy sieci. A branża przez ostatnie lata była mocno systemowo niedofinansowana i nie ma możliwości sfinansowania napraw i odbudowy wyłącznie ze środków wodociągów. Pomoc będzie potrzebna praktycznie we wszystkich działaniach, w szczególności związanych z odbudową infrastruktury.

Konieczność pomocy państwa

– Trzeba też mieć świadomość, iż przy naprawach czy odbudowie urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych są też ograniczenia formalno-prawne, długie procedowanie pozwoleń, zgód, decyzji, co w normalnych warunkach znacznie wydłuża realizację inwestycji czy remontów – analizuje prezes Paweł Sikorski. – Potrzebne są tu szczególne rozwiązania prawne pozwalające na szybką odbudowę infrastruktury niezbędnej do bezpiecznego, normalnego funkcjonowania mieszkańców. W tym temacie IGWP również chce pomóc.

Ucierpiała infrastruktura krytyczna

I jak zauważa prezes izby, już choćby wstępna analiza wskazuje, iż skala zniszczeń jest ogromna. A powódź jeszcze się choćby nie skoczyła.

– Spływają do nas sukcesywnie informacje na ten temat – mówi Paweł Sikorski. – Wiemy na pewno, iż do szacunków jeszcze daleka droga, bo wiele z miast czy wsi pozostało zagruzowanych. Jednak wszyscy musimy pamiętać, iż infrastruktura wodociągowo-kanalizacyjna jest infrastrukturą krytyczną, która musi mieć pierwszeństwo w działaniach pomocowych Państwa. Bez wody nie da się żyć, zapewnić higieny sanitarnej nie mówiąc o sprzątaniu. Przed nami wszystkimi jeszcze dużo pracy i wyzwań. A powódź jeszcze trwa – zauważa prezes Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”, Paweł Sikorski.

Idź do oryginalnego materiału