Wspólnota Ewangelicka w Kurhessen-Waldeck (tzw. Kościół Ewangelicki) ogłosiła, iż jej pastor pobłogosławił osoby w tzw. związku poliamorycznym, czyli złożonym z kilku osób. „Ze względów duszpasterskich” nie podano bardziej szczegółowych informacji.
Tzw. Kościół Ewangelicki w Niemczech jest bardzo niejednolitą strukturą. Wspólnoty ewangelickie są podzielone na dwadzieścia osobnych, w wysokim stopniu samorządnych. Wspólnoty podejmują niektóre decyzje razem, ale w tym wypadku tak nie było. Błogosławienie tzw. związków poliamorycznych jest w tej chwili praktykowane – o ile oficjalnie wiadomo – tylko w jednym. Wspólnota ma siedzibę w Kassel i obejmuje swoim zasięgiem dużą część Hesji oraz Szmalkaldy w Turyngii.
Jak podała ewangelicka wspólnota, jej pastor zdecydował się pobłogosławić taki związek, bo kieruje się „jakością związku, a nie liczbą osób, która go tworzy”.
Rolę „biskupa” w „Kościele” Ewangelickim Kurhessen-Waldeck pełni pani Beate Hofmann.
Wspólnota gwałtownie wymiera. W 2024 roku ochrzczono w niej 41 70 dzieci, ale pochówków było 13 240. Dołączając osoby, które odeszły, wspólnota utraciła w 2024 roku 3,2 proc. wiernych (z 710 518 osób do 687 526).
Ewangelicka agencja prasowa zapytała inne niemieckie wspólnoty ewangelickie o to, czy dopuszczają błogosławienie związków kilku osób. Wyłącznie wspólnota z Wirtembergii kategorycznie to odrzuciła, inne wspólnoty wskazywały raczej na indywidualną odpowiedzialność duszpasterza albo stwierdzały, iż pytanie jest teoretyczne, bo takie problemy nie występują w rzeczywistym duszpasterstwie.
Co ciekawe, ewangelicka agencja prasowa przeprowadziła też sondaż, pytając Niemców co sądzą o błogosławieniu związków kilku osób. Wśród protestantów większość była temu przeciwna. Wśród katolików zdecydowany sprzeciw wyraziło jednak tylko 50 proc. ankietowanych. Pod względem podziałów politycznych najbardziej przeciwni takim błogosławieństwom są wyborcy AfD (56 proc. badanych).
W Kościele katolickim w Niemczech od wielu lat błogosławi się pary homoseksualne. Dotąd było to nieformalne, ale w lipcu tego roku trzy diecezje wprowadziły formalną praktykę udzielania takich błogosławieństw – chodzi o ceremonię, która bardzo mocno przypomina ślub.
Ideowe podstawy tych błogosławieństw wydają się logicznie prowadzić również do akceptacji związków kilku osób. Zgodnie z progresywną niemiecką teologię kluczowa jest „relacja” pomiędzy „osobami, które się kochają”.
Jeżeli są „odpowiedzialne” i otaczają się „opieką”, należy docenić ich związek, o ile jest trwały. Pojęcia natury czy płodności nie mają tu już żadnego znaczenia.
Źródła: Idea, Junge Frehieht, PCh24.pl
Pach