Objazdy Kaczyńskiego po kraju służą opozycji. Każde spotkanie to utrata głosujących na PiS

1 rok temu

Jarosław Kaczyński nie mógł wymarzyć sobie lepszego prezentu na święta dla opozycji jak jego własne wyjazdu po kraju. To w Zielonej Górze przejdzie do historii jako najbardziej obstawione przez policjantów, co rozwścieczyło mieszkańców. Mundurowi pojawili się na miejscu spotkania już rano i gonili przechodzących ludzi. Efekt? Wściekłość choćby u zwolenników PiS. Albo raczej byłych zwolenników.

Jarosław Kaczyński ma obsesję na punkcie swojego bezpieczeństwa. Jego strach narasta z każdym miesiącem i zmusza policję do wysyłania coraz większej ilości funkcjonariuszy dla swojej ochrony. Nadmierna i zupełnie niepotrzebna obecność ludzi ściąganych z całego kraju jest doskonale widoczna. Lokalne media w Zielonej Górze rozpisują się z lubością o tym, jak bardzo bez sensu są te spotkania, na które sprowadza się nie tylko policję, ale też „widzów” autobusami.

Kaczyński sprawił wspaniały świąteczny prezent opozycji. Jego spotkania są doskonałym przykładem jak nie należy robić polityki. Każdy wyjazd w teren to kilka punktów dla PSL, PO, Polska 2050 czy SLD.

Idź do oryginalnego materiału