Tak wyglądają w praktyce obietnice, które miały uspokoić polskich rolników. Rząd zapowiadał pomoc, a tymczasem program tanich kredytów obrotowych dla rolników 2025 zakończył się, zanim na dobre się zaczął. Jak poinformowała Wielkopolska Izba Rolnicza, już po kilku godzinach od uruchomienia programu banki przestały przyjmować wnioski, ponieważ wyczerpano cały limit kredytowy.
Zaledwie kilka godzin wystarczyło, by pula 700 milionów złotych rozeszła się jak świeże bułki. Wielu rolników choćby nie zdążyło złożyć dokumentów. Kredyty z oprocentowaniem 1 proc. miały być realnym wsparciem w czasach niskich cen płodów rolnych i rosnących kosztów produkcji. Teraz rolnicy czują się oszukani i apelują do ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego o pilne zwiększenie limitu środków.
Brak dostępu do pieniędzy
Prezes WIR, Mieczysław Łuczak, w liście do resortu podkreślił, iż brak dostępu do tych pieniędzy może oznaczać dla wielu gospodarstw poważne problemy z płynnością finansową. – Rolnicy potrzebują tych kredytów tu i teraz, a nie w teorii – alarmuje Izba.
Rolnicy są wściekli
Na początku października minister Krajewski chwalił się, iż program tanich kredytów to „konkretny gest wobec polskiej wsi”. Dziś okazuje się, iż z obietnicy skorzystała garstka rolników, a reszta musi obejść się smakiem.
– Dzwonią do mnie wściekli rolnicy. Nabór na kredyt dla rolników od Stefana Krajewskiego, jedyna odpowiedź na kryzys, wyczerpał się po 30 minutach. Brak pieniędzy, tysiące ludzi z dokumentami przed bankiem. Nie mogę uwierzyć, jak nieudolna ekipa rządzi Polską – skomentował poseł PiS Krzysztof Ciecióra.
Czy resort rolnictwa zwiększy limit? Tego domagają się rolnicy, przypominając, iż ich cierpliwość i zaufanie do państwowych programów mają swoje granice.

4 tygodni temu











