Kurz po wyborach powoli opada, niedługo poznamy nowy rząd, będziemy zajmować się różnymi rzeczami, które wymagają naprawy, będziemy się szykować na ciąg dalszy sezonu wyborczego, w międzyczasie dyskutowane są także elementy programowe i mógłbym tutaj jeszcze wiele, wiele wymieniać.
Ponad trzy lata temu stworzyłem w Lublinie protest „Pokażmy Dudzie - LGBT to ludzie”, który był wyrazem sprzeciwu wobec jego słów o tym, iż jesteśmy ideologią, w trakcie kampanii wyborczej |
W tytule wspomniałem o wypaleniu. Podejrzewam, iż ma tak wiele osób zaangażowanych w jakąkolwiek istotną dla nich sprawę. Odkąd wszedłem w aktywizm polityczny zmierzyłem się zarówno z konstruktywną krytyką, jak i hejtem, ale także ze wsparciem oraz podziwem. To właśnie mnie budowało by działać dalej na rzecz naszej społeczności, oddolnie. Nie potrafiłbym zawieść ludzi, którzy dają mi siły do działania. choćby nie wiecie ile razy czułem się właśnie wypalony, myślałem, czy to wszystko ma sens. Ile razy chodziło mi po głowie, by rzucić to wszystko, uciec z kraju, czy po prostu ignorować to zło. Wtedy właśnie przypominam sobie, iż zupełnie obcy ludzie mi piszą, iż robię coś dobrego. I nie jest tego wcale tak mało. Dzięki temu nie poddaję się i robię co mogę. Tworzę inicjatywy, poświęcam wolny czas na pisanie o ważnych tematach (głównie o wydatkowaniu publicznych pieniędzy) ślęcząc czasem po kilkanaście godzin nad jednym tematem. Może i nie zrobiłem oszałamiającego wyniku w tych wyborach, ale każdy kiedyś zaczynał. Poza tym nie robię tego z myślą o głosach. Gdyby tak było, to byłbym już poza polityką po ostatnich wyborach samorządowych, gdzie do rady miejskiej dostałem 19 głosów. I pomimo tego wszystkiego wciąż mam wokół siebie ludzi, którzy na mnie liczą. Dziękuję wam, iż ze mną jesteście, iż widzę wasze uśmiechnięte twarze na marszach, spotkaniach, imprezach… nie wiem czy kiedykolwiek, tak wam zbiorczo podziękowałem. Po prostu teraz czuję potrzebę byście o tym wiedzieli. Byście wiedzieli, iż naprawdę biorę to wszystko do serca. Za kilka miesięcy zobaczymy się w kolejnej kampanii.