O tej wizycie nie mówił nikomu. Prezydent Czech sam ruszył ruszył z pomocą

8 godzin temu
Zdjęcie: Prezydent Czech Petr Pavel na terenach dotkniętych powodzią Źródło: X / @prezidentpavel


"Po raz kolejny widziałem solidarność i spójność naszego kraju" – przyznał prezydent Czech Petr Pavel, po swojej niezapowiedzianej wizycie na terenach dotkniętych powodzią.


Wiele wskazuje na to, iż Czesi największe zagrożenie związane z powodzią mają już za sobą.


Dramatyczna sytuacja w Czechach. "Zniszczenia jak po apokalipsie"


Woda, która sparaliżowała północne i wschodnie rejony kraju powoli ustępuje. Odsłania ona jednak przy tym dramatyczny obraz zniszczeń, dokonanych w zaledwie kilka dni. Powodzianie szacują straty i usuwają skutki powodzi. W tym drugim pomagają im strażacy, wojsko i ochotnicy.


Oceniając sytuację w dotkniętej potężnym żywiołem Ostrawie premier Petr Fiala powiedział wprost: "Zniszczenia jak po apokalipsie".


Pierwsze szacunki ubezpieczycieli wskazują, iż może to być najdroższa powódź w historii Czech. Aktualnie kwotę roszczeń oceniają na ponad 17 mld koron. Ta zaś na pewno jeszcze wzrośnie.


Prezydent Czech ruszył z pomocą dla powodzian


Na dotknięte powodzią tereny udał się również prezydent Czech Petr Pavel. W środę rano udał się on do Bogumina, którego sytuacja pozostaje jedną z najtrudniejszych. Odwiedził też pobliską Ostrawę.


Jak podkreślają czeskie media, prezydent nie informował wcześniej o swojej wizycie, a podróż odbyła się bez oficjalnej eskorty. Dopiero po niej polityk opublikował w mediach społecznościowych zdjęcia, na których widzimy, jak nosi dary oraz pomaga powodzianom


Prezydent podzielił się też swoimi refleksjami po tych niełatwych wizytach.


"Po raz kolejny widziałem solidarność i spójność naszego kraju. Niezależnie od tego, czy jest to pomoc sąsiedzka, czy pomoc wolontariuszy z drugiego końca kraju, pełne wykorzystanie Zintegrowanego Systemu Ratownictwa i czeskiej armii, czy też kooperacja burmistrzów i wojewodów niezależnie od partii politycznych. Wszystko to dowodzi, iż kiedy jako naród znajdujemy się w trudnej sytuacji, możemy sobie nawzajem pomóc" – napisał na platformie X.


twitterCzytaj też:Powódź na Węgrzech. Orban: Gdybyśmy czekali na pomoc Brukseli, bylibyśmy po szyję w wodzieCzytaj też:Dramatyczna walka w Ostrawie. Część mieszkańców ewakuowanaCzytaj też:KE ostrzegała Tuska? Jaki domaga się od von der Leyen pełnej dokumentacji
Idź do oryginalnego materiału