O referendach na przykładzie Tymbarku i Głubczyc – artykuł na portalu Onet.pl

tymbark.in 2 dni temu
Czy głos ludzi jeszcze w ogóle się liczy? Tymbark pokazuje smutną prawdę o referendach w Polsce

Fragment artykułu Tomasza Mateusiaka

„Paweł Ptaszek, wójt małopolskiej gminy Tymbark zostaje na stanowisku. Stanie się tak, choć w zeszłą niedzielę w słynącej z produkcji soków miejscowości ponad 96 proc. wszystkich głosujących opowiedziało się za jego odwołaniem. Mandat nie zostanie mu jednak odebrany, bo referendum okazało się niewiążące z powodu zbyt małej frekwencji. Aktywiści i politycy, którzy są od lat za obniżeniem progów referendalnych, zastanawiają się: jaka jest to demokracja?…”

„…Jak przypomina Paweł Kukiz, jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu udało mu się namówić Prawo i Sprawiedliwość na nowelizację ustawy o referendach lokalnych. Nowe prawo w marcu 2023 r. przeszło przez Sejm. Zakładało: obniżenie progu frekwencyjnego z 30 na 15 proc. w referendach dotyczących spraw lokalnych — niepersonalnych.

Z kolei w przypadku referendum o odwołanie władz lokalnych miała obowiązywać zasada, iż to będzie wiążące, jeżeli weźmie w nim udział przynajmniej 3/5 wyborców, którzy wcześniej oddali głos na „odwoływanego” wójta, burmistrza czy prezydenta miasta. Dziś musi to być liczba 3/5 wszystkich wyborców głosujących w tych wyborach, czyli tych, którzy oddali głos na „odwoływanego” i jego ówczesnych kontrkandydatów.

— Nowelizacja dawał Polakom głos, ale została odrzucona przez Senat, w którym większość miała ówczesna opozycja. Senackiego veta nie udało się odrzucić, bo ramię w ramię z opozycją zagłosowali wówczas Ziobrzyści. Zmiany nie weszły w życie — przypomina Paweł Kukiz.

Zdaniem byłego muzyka o tym, iż był to błąd, przynajmniej część polityków działających w przeszłości w Solidarnej Polsce, dowiedziało się wiosną bieżącego roku. W lutym w Głubczycach, na Opolszczyźnie, mieszkańcy protestowali przeciwko budowie farmy wiatrowej. Zorganizowano w tej sprawie referendum. Przeciwko wiatrakom było 82,3 proc. głosujących, ale referendum okazało się niewiążące, bo frekwencja w nim wyniosła 25 proc. Prawo wymaga natomiast 30 proc….”

Link do artykułu:

https://wiadomosci.onet.pl/krakow/czy-glos-ludzi-jeszcze-w-ogole-sie-liczy-tymbark-pokazuje-smutna-prawde-o-referendach/fr3ebm5

Idź do oryginalnego materiału