O co chodzi z tą żydomasoneria?

1 rok temu

(…) Jedną z pierwszych rzeczy, uderzających nowego adepta – jest charakter czysto żydowski samej już zewnętrznej strony loży. Przy wejściu zaraz uderzają go dwie kolumny, jedna czarna, druga biała. Są one przypomnieniem owej kolumny ciemnej w dzień, a jasnej w nocy, która prowadziła Żydów do zdobycia Ziemi Obiecanej. Nazwy tych kolumn: Jakim i Booz, odpowiadają nazwom kolumn umieszczonych przy wejściu do Świątyni Jerozolimskiej dla oznaczenia, iż naród Żydowski doszedł do celu.

Odbudowanie świątyni, o którym ciągle mowa w wolnomularstwie jest symboliczną formułą, pod którą Żydzi ukrywają swe pragnienia odbudowania potęgi Izraela, czyli panowania nad światem, a nazwy Hiram, Zorobabel, Kawaler Wschodu, Książę Jerozolimy, Nochita, Wódz Przybytku, a szczególnie Kadosz, dowodzą jasno, iż Masoneria wychodzi z łona Żydów i jest jednym z organów ich działalności

Otworzywszy jakikolwiek rytuał, wszystko w nim mówi o Judei: Kadosz, nazwa jednego z głównych stopni, znaczy po hebrajsku „święty”. Świecznik siedmioramienny, arka przymierza, stół z drzewa akacjowego lub cedrowego, słowem wszystko mówi nam o alegorycznym odbudowaniu Jerozolimy. Nazwy miesięcy masońskich są nazwami miesięcy żydowskich; rok masoński zaczyna się w jednym czasie z rokiem religijnym Żydów, i odpowiada mniej więcej żydowskiemu, bo liczy się od stworzenia świata. W tym celu do naszej cyfry dodają masoni 4000 lat. „Akacja jest mi znaną”, wyrazy, po których poznają się wtajemniczeni, odnoszą się także do najdawniejszych tradycji żydowskich. Akacja, według podań masońskich, jest drzewem, uważanym przez Hebrajczyków za święte; na rozkaz Mojżesza, przybytek, arka przymierza i wszystkie narzędzia religijne z tego drzewa wyrabiane być miały. Według Masonerii – akacja jest gałązką złotą wtajemniczenia obecnego i dla niej to i przez nią zostaje się Masonem.

W rytuałach i stopniach podobieństwo to przebija również, wyrażenia odnośne są do siebie bardzo zbliżone, ceremoniały przyjęć, nazwy stopni, duch ich, przenoszą nas także do Jerozolimy, jak to niejednokrotnie w dalszym ciągu zobaczymy. Zauważyć jednak musimy, iż lóż adekwatnych nie było do r. 1717, do utworzenia których impuls dali Wolnomyśliciele angielscy; jednak już w roku 1646 widzimy Żyda Eliasza Ashmolda piszącego, jako członek honorowy Mularzy Wolnych i Przyjętych, traktat, pod tytułem: „La verite sur les Rose-Croix“, a Brat Toland, jeden z wolnomyślicieli angielskich w r. 1715 wydał memoriał zatytułowany: Przyczyny, dla których należy naturalizować Żydów W. Brytanii zaś w roku 1718 ogłosił swego „Nazarejczyka”, czyli chrystianizm żydowski, pogański i mahometański.

Z tego cośmy powiedzieli widzimy, iż związek między Masonerią a Żydami jest istotnie bardzo ścisły, a programy jednych i drugich są najzupełniej jednomyślne, dążą one przede wszystkim do wytępienia religii Chrystusa i do materialnego zawładnięcia światem.

Żyd Faryzeusz ukrzyżował Chrystusa samego na Kalwarii, wolnomularz, uczeń jego przysiągł znieść kościół Chrystusa i panowanie Jego na ziemi. Buntują się oni przeciwko Bogu Mojżesza i Bogu Chrześcijan. Zgnieść naukę Nazarejczyka, było od początku najsilniejszym, pełnym nienawiści pragnieniem Żydów. Tak jak ojcowie pastwili się nad Ciałem Chrystusa, tak Żydzi pierwszych wieków starali się gnostycyzmem rozszarpać Osobę i naturę Jego Boską. Chociaż im się to na razie, pomimo ścisłego związku ich z herezjami, nie udało, nie przestali jednak z całą wytrwałością napadać na dogmat chrześcijański, wytwarzając coraz to nowe sekty, córki Kabały.

Dla dokładniejszego zrozumienia tej nici, łączącej Masonerię z Judaizmem, należy poznać legendę o Adonhiramie, której treścią jest odbudowanie świątyni Salomona.

Legenda ta, osnuta na prostych słowach Pisma Św. (Starego Testamentu), które mówi: „O postanowieniu Salomona wystawienia Bogu świątyni pełnej przepychu i bogactwa, przy pomocy Hirama, wszechstronnie uzdolnionego artysty”, została fikcyjną podstawą wolnomularzy.

Podajemy ją tu w formie, w jakiej opowiadaną jest kandydatom lóż w czasie ich wtajemniczenia.

Legenda o Adonhiramie

Hiram, syn Ducha Ognia i geniuszów pracy, żyje smutny i samotny wśród dzieci Adamowych, którym nie odkrył swego wzniosłego pochodzenia. Wszyscy się go lękają, a Salomon więcej od innych. Bojaźń, jaką budzi, tłumi przywiązanie każdego serca, zanim jeszcze się ono zrodzi.

Salomon, któremu instynkt wewnętrzny mówi o wyższości Hirama, wobec którego czuje się upokorzony, nienawidzi go całą siłą swej dumy.

Posłany królowi Salomonowi przez króla Tyryjczyków na kierownika budowy świątyni Jerozolimskiej, umiał Hiram w pierwszych zaraz chwilach okazać swą wyższość, tak śmiałością swego geniuszu, jak silną wolą i dziwnym wpływem jaki wywierał na wszystkich otaczających. Dano mu też jednozgodnie nazwę Mistrza.

Dobroć i smutek malowały się na jego ponurym obliczu; szerokie czoło odbijało ducha światłości i geniusz ciemności. Jedynym nauczycielem tego architekta i rzeźbiarza była samotność, a ruiny, posągi kolosalne bogów i zwierząt symbolicznych już zaginionych, widma świata starożytnego i całego umarłego świata były jedynymi wzorami.

Władza jego była wielką, miał na swe rozkazy przeszło 30,000 robotników różnych krajów, mówiących rozmaitymi językami, zacząwszy od sanskrytu gór Himalajskich, aż do języka dzikich Libijczyków.

Na rozkaz Hirama niezliczone mnóstwo pracujących, zbiegało się ze wszystkich punktów horyzontu, jak bałwany morskie wichrem pędzone, gotowe zalać doliny i płaszczyzny, nie mogące ich powstrzymać; albo też przedstawiało jak oko sięgnąć mogło widok mozaiki głów ludzkich, rozciągający się do granic widnokręgu, tak licznych, jak gwiazdy na niebie lub ziarnka piasku na pustyni.

Balkis, królowa Saby, przybyła do Jerozolimy dla powitania Wielkiego Monarchy i poznania cudów jego panowania. Zastała Salomona ubranego w szaty złociste, na tronie z drzewa cedrowego, pokrytego blachą złotą. Nogi jego spoczywały na tkanym złotem dywanie. Tak był olśniewającym, iż zrazu wzięła go za posąg z drogich metali, z twarzą i rękoma z kości słoniowej. ale posąg się ożywił i zbliżył ku niej. Król wskazał jej miejsce na tym tronie, który miał olśnić nie tylko królową Saby. Ofiarowawszy Salomonowi przywiezione bogate dary, zadała mu Balkis trzy zagadki. Ale mędrzec (tak się bowiem Salomon kazał nazywać), przekupiwszy wielkiego kapłana Sabejczyków, dowiedział się od niego wcześniej, jakie to mają być zadania i kazał rozwiązanie ich przygotować Sadokowi, arcykapłanowi Hebrajczyków. Skoro zatem królowa, zrobiła mu wiadome pytania, mógł na nie natychmiast odpowiedzieć.

Salomon, oprowadzając Balkis po swoim pałacu, którego przepych podziwiać jej kazał, zaprowadził ją wreszcie do świątyni, którą wznosił dla Boga Izraela. Gdy się zbliżyli do ołtarza, królowa ujrzała gałązkę winną, wyrwaną z ziemi i rzuconą na bok. Towarzyszący jej wszędzie cudowny ptak dudek, zwany Hud-Hud, dał jej do zrozumienia swymi żałosnymi krzykami, czym jest znak ten wzgardzony i jaki skarb zawiera ta ziemia, zgwałcona pychą Salomona. „Wzniosłeś chwałę twą na grobie ojców twoich, woła, a ta gałązka, to drzewo święte…” „Kazałem je wyrwać, przerywa Salomon, żeby wznieść tu ołtarz z porfiru i drzewa oliwnego, którego ozdobię czterema serafinami złotymi. Ta winna gałąź, rzecze Balkis, zasadzoną została przez Noego, ojca twego pokolenia. Potomek Noego, wyrywając szczep tak cenny, daje dowód bezbożności, dlatego też ostatni książę twego rodu będzie przybitym jak zbrodniarz do drzewa, które dla ciebie świętem być miało.”

Jednakże od oczu królowej Południa zapłonęło serce Salomona, stoi on przed nią jak sługa, jak niewolnik przed panem, od którego życie jego zależy. Zrazu pycha Salomona oburzyła Balkis, niedługo jednak…

Fragmenty powyższe pochodzą z książki pt. „Żydzi i masoni we wspólnej pracy”, autorstwa zapomnianej badaczki masonerii, Feliksy Eger. Książka została wznowiona przez Fundację Magna Polonia w roku 2023, i dostępna jest tutaj:

https://sklep.magnapolonia.org/produkt/zydzi-i-masoni-we-wspolnej-pracy-feliksa-eger/

Idź do oryginalnego materiału