Donald Trump niespodziewanie zaczął grozić Władimirowi Putinowi. Prezydent USA oświadczył, iż rozważa wprowadzenie sankcji, które dotkną Rosję. Można się w tym wszystkim pogubić! Nieprzewidywalny Donald Nie trzeba było uchodzić za eksperta od polityki, by wiedzieć, iż gdy Donald Trump powróci do Białego Domu, to będzie się działo. Ten pomarańczowy megaloman z ego większym od blond zaczeski, gwałtownie zaczął swój prezydencki show. I to dosłownie, bo jak inaczej nazwać jego imprezę z okazji zaprzysiężenia? Ta zadziwiła choćby najbardziej doświadczonych komentatorów i amerykanistów. Jednak Trump wywołał prawdziwy szok, gdy zaczął sypać kolejnymi pomysłami. Chodzi m.in. o przejęcie Grenlandii, utworzenie kolejnego stanu, którym miałaby być Kanada, czy kuriozalny plan na odbudowę Strefy Gazy. Ot, cały Trump, przyzwyczajony do tego, iż nikt mu się nigdy nie sprzeciwia, a najbliższe otoczenie boi się (albo jest tak w niego zapatrzone) skrytykować choćby najgłupszy pomysł. Najbardziej niepokojące były jednak słowa Trumpa dotyczące Ukrainy i w ogóle Europy. Można było odnieść wrażenie, iż nowy prezydent Stanów Zjednoczonych coraz przychylniej patrzy na Władimira Putina, a jego plan na zakończenie wojny to po prostu podpisanie aktu kapitulacji przez Wołodymyra Zełenskiego. Trudno było inaczej dziwaczne sceny, do których doszło Gabinecie Owalnym w Białym Domu. Grozi Rosji sankcjami Tymczasem Donald Trump ogłosił,