Nowy zakaz i nowy podatek. Polacy mogą być wściekli

5 godzin temu

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada istotne zmiany na rynku paliw stałych, które mają wejść w życie 1 lipca 2029 roku. Nowe przepisy mają na celu ograniczenie sprzedaży węgla gospodarstwom domowym, co ma wpłynąć na poprawę jakości powietrza, ale jednocześnie może podnieść koszty ogrzewania dla Polaków.

Fot. Warszawa w Pigułce

Rozporządzenie stanowi element Krajowego Planu Odbudowy, a w ramach nowelizacji ustawy o monitorowaniu i kontroli jakości paliw wprowadzony zostanie zakaz sprzedaży wybranych rodzajów węgla, takich jak kostka, orzech, groszek i miał, w sektorze bytowo-komunalnym.

Najważniejsze zmiany

– Od 1 lipca 2029 r. zakaz sprzedaży wybranych sortymentów węgla dla gospodarstw domowych.
– Sprzedaż dopuszczona tylko dla węgla sortymentu orzech i groszek, przeznaczonego do urządzeń spełniających nowe normy techniczne.
– Zmiana nazw paliw, aby zapobiec tzw. greenwashingowi.
– Stopniowe zaostrzanie norm jakościowych paliw stałych.

Po 2029 roku jedynie węgiel orzech i groszek, przeznaczony dla nowoczesnych kotłów, będzie dostępny w sprzedaży. Węgiel będzie musiał spełniać normę PN-EN 303-5, co oznacza m.in. ograniczoną zawartość popiołu (do 7%) oraz wilgotności (do 11%).

Zmiany mają przynieść korzyści dla środowiska, jednak wyższa jakość węgla będzie oznaczać wyższe koszty, co może stanowić wyzwanie dla mniej zamożnych gospodarstw. Wprowadzona zostanie również nowa nomenklatura paliw – dotychczasowe nazwy jak „ekogroszek” i „ekomiał” zostaną zastąpione przez „węgiel groszek” i „węgiel miał”, aby uniknąć mylnych skojarzeń co do ekologiczności tych produktów.

Rozporządzenie przewiduje także dalsze zaostrzanie norm jakościowych, w tym ograniczenia zawartości siarki i wilgoci w różnych rodzajach węgla. Przypomnijmy, iż od 1 czerwca 2020 r. obowiązuje zakaz sprzedaży węgla brunatnego gospodarstwom domowym, a od 1 lipca 2025 r. obejmie on również paliwa pochodne.

Będzie nowy podatek

Unia Europejska planuje wprowadzenie nowego podatku od emisji CO2, który ma objąć gospodarstwa domowe korzystające z paliw kopalnych, takich jak węgiel czy gaz. Podatek ten będzie częścią rozszerzenia systemu handlu emisjami ETS 2, który zacznie obowiązywać od 2027 roku. Nowa opłata ma na celu zmniejszenie emisji dwutlenku węgla, co jest najważniejsze w walce ze zmianami klimatycznymi.

Szacuje się, iż gospodarstwa domowe emitujące przeciętnie 6 ton CO2 rocznie będą musiały zapłacić około 45 euro za każdą tonę emisji, co przekłada się na dodatkowy koszt rzędu 1200 zł rocznie. Podatek ten będzie doliczany do ceny paliw, takich jak gaz i węgiel, co oznacza znaczący wzrost kosztów ogrzewania w nadchodzących latach. W przypadku gazu przewiduje się podwyżki cen na poziomie choćby 25%, a dla węgla, który jest bardziej emisyjny, wzrost może być jeszcze większy​.

Aby pomóc gospodarstwom domowym dotkniętym ubóstwem energetycznym, Unia Europejska utworzy Społeczny Fundusz Klimatyczny o wartości 87 miliardów euro. Fundusz ten będzie działał od 2026 do 2032 roku i ma wspierać finansowo gospodarstwa, które nie są w stanie gwałtownie przejść na bardziej ekologiczne źródła energii​.

Podatek można ominąć, rezygnując z paliw kopalnych na rzecz bardziej ekologicznych rozwiązań, takich jak pompy ciepła czy fotowoltaika. Na ten cel przewidziano również programy dofinansowania, m.in. w ramach Krajowego Planu Odbudowy

To nie są jedyne zmiany w sektorze energii

Zmiany dotyczą także wymiany liczników energii elektrycznej, którą muszą przeprowadzić firmy energetyczne do 2030 roku. Proces ten jest szybki i bezpłatny, a klienci są informowani z wyprzedzeniem. W nowszych budynkach liczniki zwykle znajdują się na zewnątrz, co ułatwia dostęp technikom. Wymiana na liczniki elektroniczne może przynieść oszczędności, pozwalając na bieżące monitorowanie zużycia energii – co według badań może obniżyć koszty choćby o 10%. Ponadto, tradycyjne wizyty kontrolerów zostaną wyeliminowane, gdyż dane będą przesyłane bezpośrednio do operatora.

Idź do oryginalnego materiału