Nowy ruch prokuratury. Chodzi o słowa Hołowni o "zamachu stanu"

8 godzin temu
W piątek Szymon Hołownia przekazał podczas wywiadu, iż próbowano go namówić do "zamachu stanu". Informacja ta wywołała poruszenie w mediach i środowisku politycznym. Głos w sprawie zabrała prokuratura, która chce przesłuchać Hołownię w charakterze świadka.


W miniony piątek marszałek Sejmu był gościem Polsat News. W trakcie rozmowy ujawnił, iż po wyborach prezydenckich niektórzy politycy, prawnicy i inne osoby sugerowały mu, aby nie zaprzysięgał nowego prezydenta. Jak przyznał, próbowano namawiać go do "zamachu stanu". Miałoby to zablokować objęcie urzędu przez Karola Nawrockiego.

Prokuratura chce powołać Hołownię na świadka


Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej, prok. Piotr Antoni Skiba, poinformował, iż wypowiedź marszałka wymaga przesłuchania go w charakterze świadka zawiadamiającego.

W rozmowie z PAP, co cytuje RMF FM, zapowiedział, iż przesłuchanie odbędzie się w ciągu najbliższych dni lub tygodni, w zależności od "możliwości czasowych". – Nie chcemy w żaden sposób blokować pracy Sejmu ani marszałka – dodał.

Skiba podkreślił, iż prokuratura jest bardzo zainteresowana informacjami, które Hołownia może przekazać na temat podżegania do ewentualnej próby zamachu stanu. – Jesteśmy przygotowani na bardzo długie, wyczerpujące przesłuchanie w tym zakresie – mówił.

Szymon Hołownia o "zamachu stanu"


Jak pisaliśmy w naTemat.pl Szymon Hołownia na antenie Polsat News zaznaczył, iż z nim "zamachu stanu się nie zrobi".

– Nie głosowałem na Karola Nawrockiego, to nie był mój kandydat, natomiast jako marszałek Sejmu jestem zobowiązany uszanować wolę większości wyborców — podkreślił marszałek Sejmu.

Następnego dnia do tych słów odniósł się premier Donald Tusk. W jego ocenie, w polityce – podobnie jak w życiu – nieprzemyślane gesty i wypowiedzi mogą prowadzić do dramatycznych skutków.

– Jak puszczamy dzieci na wakacje, to im przecież mówimy: "nie rób głupot, bo głupoty mogą zamienić się w dramat". W polityce jest dokładnie tak samo – powiedział. Premier zaznaczył także, iż nieodpowiedzialne czy niedojrzałe działania polityków mogą mieć poważne konsekwencje dla obywateli i państwa.

W sobotę Szymon Hołownia opublikował na Facebooku obszerny wpis, w którym wyjaśnił, w którym odniósł się do swoich słów. Jak zaznaczył, pojęcia "zamach stanu" użył w sensie politycznym, a nie prawnym.

Na koniec opublikowanego oświadczenia zaapelował o spokój. – Nie doszukujmy się spisków tam, gdzie ich nie ma, i nie podważajmy demokratycznego werdyktu wyborców, niezależnie od tego, jakie budzi emocje.

Źródło: RMF FM


Idź do oryginalnego materiału