"Nowy rozdział dla Polski". Von der Leyen zapowiada koniec procedury z art. 7

1 tydzień temu
Przewodnicząca Komisji Europejskiej poinformowała, iż Bruksela jest gotowa zamknąć wszczętą przeciwko Polsce w 2017 roku procedurę w ramach artykułu 7.



Komisja Europejska stoi na stanowisku, iż wszczętą 6 lat temu procedurę "można zamknąć". Decyzja jest wynikiem "ciężkiej pracy i zdecydowanych wysiłków" rządu Donalda Tuska na rzecz reform. Szefowa KE Ursula von der Leyen pogratulowała szefowi polskiego rządu w swoim wpisie w mediach społecznościowych i podkreśliła, iż dziś "rozpoczyna się nowy rozdział dla Polski".


twitter


Jak czytamy w komunikacie wydanym przez Komisję Europejską, Polska uruchomiła szereg "środków legislacyjnych i nielegislacyjnych", aby rozwiać obawy dotyczące niezależności wymiaru sprawiedliwości, uznała prymat prawa UE i zobowiązuje się do wykonania wszystkich wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Unii Europejskiej Europejski Trybunał Praw Człowieka dotyczący praworządności, w tym niezależności sądów.


Z tego powodu KE uważa, iż "nie istnieje już wyraźne ryzyko poważnego naruszenia praworządności w Polsce".


Formalnie zakończenie procedury ma nastąpić nie wcześniej niż przed posiedzeniem ministrów ds. europejskich zaplanowanym na 21 maja.

Naruszenie praworządności

Przypomnijmy, iż procedura z artykułu 7 została wszczęta przeciwko Polsce 20 grudnia 2017 roku.


Z projektu wniosku o rozpoczęcie procedury wobec Polski, przedstawionego przez ówczesnego wiceszefa KE Fransa Timmermansa wynikało, iż Komisja Europejska mała wystarczające dane, by skierować do Rady Europejskiej uzasadniony wniosek o uznanie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia praworządności. KE podkreślała w nim, iż praworządność jest bardzo ważna podstawą Wspólnoty, a pierwsze kroki ostrzegawcze wobec Polski zostały podjęte już w 2015 roku.


Komisja przekonywała również, iż w tym okresie próbowała prowadzić z rządem w Warszawie konstruktywny dialog, wskazując na to, co należy zrobić aby obecnej sytuacji uniknąć. Swoją opinię Komisja uwiarygadniała cytując inne organizacje, które podobnie oceniały sytuację w Polsce, m.in. Komisję Wenecką, ONZ czy OBWE.


Czytaj też:Von der Leyen przyznała się do błędu. "Powinniśmy byli lepiej słuchać"Czytaj też:Von der Leyen: Przeszliśmy przez piekło
Idź do oryginalnego materiału