Nowy raport cenowy. Zakupy o 5,8% droższe, słodycze i tłuszcze liderami podwyżek.

9 godzin temu

Według najnowszego raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych” przygotowanego przez UCE Research i Uniwersytet WSB Merito, w czerwcu 2025 roku codzienne zakupy w Polsce zdrożały średnio o 5,8% w porównaniu do czerwca roku poprzedniego. To kolejny miesiąc z rzędu, gdy dynamika wzrostu cen nieznacznie przyspiesza, co wskazuje na utrzymującą się presję kosztową w gospodarce. Analiza blisko 90 tysięcy cen detalicznych pokazała, iż choć ogólny wskaźnik wzrostu cen jest umiarkowany, niektóre kategorie produktów odnotowały drastyczne podwyżki, znacznie obciążając domowe budżety Polaków.

Największe wzrosty cen dotknęły popularne produkty, które często lądują w koszykach konsumentów. Z drugiej strony, raport przyniósł też pewne pozytywne informacje – po raz pierwszy w tym roku ceny spadły w trzech kluczowych kategoriach asortymentowych. Eksperci wskazują na złożone przyczyny tych zmian, od globalnych cen surowców, przez koszty produkcji i dystrybucji, po wpływ warunków pogodowych i zaburzeń w łańcuchach dostaw. Zrozumienie, które produkty drożeją najszybciej i dlaczego, jest najważniejsze dla świadomego zarządzania domowym budżetem w obecnych realiach rynkowych.

Co zdrożało najbardziej w czerwcu 2025? Ranking drożyzny.

Czerwcowy raport cenowy nie pozostawia złudzeń – niektóre grupy produktów podrożały w ciągu ostatniego roku w dwucyfrowym tempie. Niekwestionowanym liderem wzrostów okazały się słodycze i desery, których ceny poszybowały w górę średnio o 16,1% rok do roku. To bezpośrednia konsekwencja wcześniejszych podwyżek cen kluczowych surowców, takich jak cukier i kakao, a także wzrostu kosztów energii niezbędnej do produkcji.

Na drugim miejscu w rankingu drożyzny znalazły się artykuły tłuszczowe, w tym masło, margaryna i oleje. Ich ceny wzrosły o 15,7% rdr. Szczególnie dotkliwa dla konsumentów jest podwyżka cen masła, które zdrożało aż o 20,3%. Dr Hubert Gąsiński z Uniwersytetu WSB Merito wskazuje, iż za ten wzrost odpowiadają drożejące surowce rolne, zwłaszcza mleko i rośliny oleiste, których ceny podlegają silnym wahaniom. Dodatkowo, sektor ten jest wrażliwy na koszty energii i transportu, a także na zwiększony eksport ograniczający podaż na rynku krajowym.

Podium zamykają używki (kawa, herbata, alkohole), które zdrożały o 14,8%. Głównym winowajcą jest tu kawa – jej giełdowe notowania przekroczyły 4 dolary za funt, co oznacza 100-procentowy wzrost w ciągu roku. Choć ceny na giełdach ostatnio spadają, eksperci nie przewidują szybkiego przełożenia się tego na ceny sklepowe. Kolejne miejsca zajęły owoce (+11,5%), co jest efektem niższych zbiorów w ubiegłym roku i warunków pogodowych, oraz napoje bezalkoholowe (+10,7%), na które wpływają czynniki sezonowe (większy popyt latem) oraz koszty surowców, energii i transportu.

Dlaczego ceny wciąż rosną? Eksperci wyjaśniają przyczyny.

Nieznaczne przyspieszenie dynamiki wzrostu cen w czerwcu, do 5,8%, po 5,7% w maju i 5,6% w kwietniu, jest sygnałem, iż presja inflacyjna, choć niższa niż w szczycie, wciąż jest odczuwalna. Dr Hubert Gąsiński podkreśla, iż głównymi przyczynami są utrzymujące się wysokie koszty produkcji i dystrybucji. Przedsiębiorcy wciąż mierzą się z wyższymi rachunkami za energię, transport oraz presją płacową, co muszą przerzucić na konsumentów.

Istotnym czynnikiem są także drożejące surowce na rynkach światowych. Przykład kawy, kakao, cukru czy produktów mlecznych i oleistych pokazuje, jak globalne trendy cenowe bezpośrednio wpływają na to, co widzimy na sklepowych półkach w Polsce. Na ceny owoców i warzyw znacząco wpływają warunki pogodowe i wielkość zbiorów, co jest szczególnie widoczne w przypadku owoców, których ceny w czerwcu były pochodną ubiegłorocznych, niższych zbiorów.

Eksperci UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito zwracają również uwagę na konsekwencje wcześniejszej inflacji, które wciąż rezonują w gospodarce, oraz na zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw, które mogą prowadzić do ograniczania podaży i wzrostu cen niektórych towarów. W przypadku artykułów tłuszczowych, dr Gąsiński wskazuje także na wzmożony eksport, który może ograniczać dostępność produktów na rynku krajowym, dodatkowo podbijając ich ceny.

Są też dobre wiadomości. Te produkty potaniały w czerwcu.

Pomimo ogólnego wzrostu cen, czerwcowy raport przyniósł pewne pozytywne informacje. Po raz pierwszy w tym roku ceny spadły w aż trzech kategoriach asortymentowych spośród 17 badanych. Największy spadek odnotowano w grupie produktów sypkich, takich jak cukier i mąka – ich ceny były niższe o 4,6% rok do roku.

Symboliczne, ale zauważalne spadki cen dotknęły również środki higieny osobistej oraz warzywa. W obu tych kategoriach ceny były niższe o 0,5% w porównaniu do czerwca 2024 roku. Dr Marek Szymański z Uniwersytetu WSB Merito komentuje, iż choć w przeszłości, np. w lipcu 2024 roku, obserwowano spadki cen w czterech kategoriach, to ogólny wskaźnik wzrostu cen był wtedy niższy (3,9%). w tej chwili uwagę zwraca duże zróżnicowanie zmian cenowych między poszczególnymi segmentami rynku.

Fakt, iż ceny spadły w trzech kategoriach jednocześnie, może sugerować pewną zmianę tendencji na rynku, choć eksperci podchodzą do tego ostrożnie. Może to być efekt lokalnych czynników rynkowych, promocji czy zwiększonej podaży niektórych produktów. Niemniej jednak, dla konsumentów oznacza to realne oszczędności przy zakupie konkretnych artykułów, co jest pozytywnym sygnałem w obliczu drożejących słodyczy czy tłuszczów.

Co to oznacza dla Twojego portfela? Praktyczne implikacje.

Wzrost cen o 5,8% w skali roku oznacza, iż za ten sam koszyk podstawowych produktów, który kupiliśmy w czerwcu 2024 roku za 100 złotych, w czerwcu 2025 roku musieliśmy zapłacić średnio 105 złotych i 80 groszy. Choć ten wskaźnik jest znacznie niższy niż w szczycie inflacji, przez cały czas stanowi realne obciążenie dla domowych budżetów, zwłaszcza iż dotyczy produktów pierwszej potrzeby.

Szczególnie odczuwalne są podwyżki w kategoriach takich jak słodycze, tłuszcze czy używki. Produkty te, choć nie zawsze niezbędne, są często elementem codziennych zakupów i ich dwucyfrowy wzrost cen gwałtownie przekłada się na wyższe rachunki. Z drugiej strony, spadki cen cukru, mąki, warzyw czy środków higieny osobistej dają pewną ulgę i pokazują, iż warto śledzić ceny i szukać promocji w tych kategoriach.

Dla konsumentów najważniejsze jest świadome planowanie zakupów. Znając kategorie z największymi podwyżkami, można rozważyć ograniczenie ich konsumpcji lub poszukać tańszych zamienników. Warto również korzystać z programów lojalnościowych i promocji oferowanych przez sieci handlowe, które mogą pomóc zniwelować część wzrostów cen. Utrzymująca się presja kosztowa sugeruje, iż choć ogólna inflacja może pozostać na umiarkowanym poziomie, zmienność cen poszczególnych produktów będzie przez cały czas znaczący.

Read more:
Nowy raport cenowy. Zakupy o 5,8% droższe, słodycze i tłuszcze liderami podwyżek.

Idź do oryginalnego materiału