Kampania informacyjna Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej (PKEE) z 2022 roku, w której winą za wysokie ceny energii obarczano politykę Rosji i Władimira Putina, stała się przedmiotem śledztwa prokuratorskiego. Zawiadomienie w tej sprawie złożyły obecne władze PKEE, szacując potencjalne szkody na 12 mln złotych.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Polski Komitet Energii Elektrycznej, zrzeszający największe spółki elektroenergetyczne w kraju z udziałem Skarbu Państwa, złożył 3 marca 2025 roku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na niekorzystnym rozporządzeniu mieniem w wysokości 12 mln złotych. Środki te miały zostać wykorzystane na kampanię medialną „Walczymy o polską niezależność” prowadzoną w 2022 roku.
Finansowanie kampanii pochodziło z budżetu PKEE, który został zwiększony poprzez dodatkowe składki jego członków. Najwięcej wpłaciły spółki kontrolowane przez Skarb Państwa: PGE – 4 mln zł, Tauron – 2 mln zł, Energa – 2 mln zł, Enea – 2 mln zł. Według audytu przeprowadzonego w PKEE, kampania miała na celu nie tylko informowanie społeczeństwa o przyczynach wzrostu cen energii, ale również budowanie narracji politycznej.
Były wicepremier oraz minister aktywów państwowych w rządzie PiS, Jacek Sasin, skomentował sprawę na platformie X. „Antyrosyjska kampania z czasów PiS, prowadzona po wybuchu wojny przez spółki Skarbu Państwa, znalazła się na celowniku prokuratury Tuska. Widać, z kim gra i o co chodzi w tych rozliczeniach. I kto tu jest prorosyjski?” – napisał Sasin.
W październiku 2022 roku PKEE ogłosiło rozpoczęcie kampanii „Walczymy o polską niezależność”, uzasadniając ją koniecznością przeciwdziałania rosyjskiej dezinformacji oraz informowania Polaków o wpływie działań Kremla na ceny energii. W tamtym czasie Polska i Europa zmagały się z kryzysem energetycznym, a rząd Mateusza Morawieckiego wdrożył pakiet tarcz osłonowych, których koszt w 2023 roku wyniósł 60 mld złotych.
Obecne władze PKEE zapowiadają dalsze kroki w tej sprawie, sugerując, iż audyt może doprowadzić do kolejnych zawiadomień do prokuratury. Śledztwo może ujawnić, czy kampania miała jedynie charakter informacyjny, czy też służyła celom politycznym poprzedniego rządu.
Tyle tylko, iż nikt nie ma złudzeń, iż śledztwo potwierdzi jedynie to, co wiemy od dawna. Że PIS wykorzystywał wszystkie możliwe sposoby, by uprawiać swoją propagandę. Jak się okazuje, dotyczyło to również PKEE.