Nowy pomysł Komisji Etyki Poselskiej. „Przeproś albo płać”

2 tygodni temu

Masz wybór

Komisja Etyki Poselskiej chce wprowadzić nową sankcję. Ma ona polegać na zobowiązaniu posła do publicznych przeprosin. o ile jednak odmów, ma dojść do potrącenia części jego uposażenia. Propozycja ta została uwzględniona w projekcie zmian w regulaminie Sejmu omawianym na jednym z ostatnich posiedzeń komisji.

Obecnie komisja może jedynie zwracać uwagę, upominać lub udzielać nagany, ale od lat rozważa sposoby zwiększenia swojego wpływu na posłów, którzy często ignorują jej decyzje. Projekt zmian, opracowany przez sejmowych legislatorów, trafił do członków komisji przed posiedzeniem 8 stycznia.

Jeśli projekt by przeszedł, poseł zobowiązany do przeprosin w przypadku, gdyby nie chciał ich wygłosić, zostałby pozbawiony najprawdopodobniej 10% uposażenia, czyli 1350 zł.

Nieudane ucywilizowanie debaty

Komisja Etyki Poselskiej została powołana w 1997 roku i miała ucywilizować debatę parlamentarną, ale okazała się nieskuteczna. Jej rola w praktyce ogranicza się do upomnień i nagan, nie natomiast do egzekwowania zasad etycznych, ponieważ brak sankcji finansowych sprawił, iż posłowie lekceważyli jej decyzje.

Co ciekawe, przedstawiony projekt wcale nie jest nowy. To dokładnie ten sam projekt, nad którym pracowano już w 2017 roku za rządów PiS, ale wówczas utknął w martwym punkcie.

Obawy opozycji

Opozycja uważa nowy pomysł za próbę ograniczenia jej głosu i narzędzie do nękania, zwracając uwagę, iż w komisji zasiada po jednym przedstawicielu każdego klubu parlamentarnego. Jacek Świat, poseł PiS, wyraził swoje niezadowolenie z nim związane:

Dziwię się, iż ten pomysł znowu wraca pod obrady naszej komisji, ale tak naprawdę to się nie dziwię. W przedstawionym kształcie ten projekt pozwala na anihilację opozycji. Komisja Etyki zamieniona w prokuraturę i sąd w jednym może zrujnować finansowo posła opozycji, może go zmusić do upokarzających seansów samokrytyki w stylu stalinowskim.

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz stwierdził, iż takie postępowanie stanowi poważne zagrożenie, również dla wizerunku Sejmu. Jego zdaniem wymuszone przeprosiny, składane pod groźbą kary finansowej, zamiast z własnej woli, byłyby jedynie formą kpin.

Trudno jest się w zasadzie dziwić, iż członkowie akurat tych dwóch partii wyrazili swoje niezadowolenie. Szacuje się, iż są oni najczęściej karany przez Komisję Etyki.

Idź do oryginalnego materiału