Kwestia podatku katastralnego wraca do debaty publicznej w Polsce. Choć rząd oficjalnie zaprzecza, iż prowadzi prace nad takim rozwiązaniem, eksperci oraz międzynarodowe instytucje finansowe coraz wyraźniej sygnalizują, iż zmiana systemu opodatkowania nieruchomości to tylko kwestia czasu. Co to oznacza dla właścicieli mieszkań i domów?

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Wiceminister finansów Jarosław Neneman kategorycznie zaprzecza, jakoby resort pracował nad podatkiem katastralnym. „Ministerstwo Finansów nie prowadzi żadnych prac zmierzających do wprowadzenia podatku katastralnego” – powiedział Neneman w Sejmie, odpowiadając na pytania posłów.
Jednak wypowiedzi innych członków rządu pokazują, iż temat może być przedmiotem dyskusji. Minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk, zapytany w Radio Zet o możliwość wprowadzenia podatku katastralnego, stwierdził: „To jest temat na dłuższą rozmowę”. Dodał również, iż „potrzeba rozmowy w tym względzie”, chociaż podkreślił, iż za podatki odpowiada Ministerstwo Finansów i cały rząd.
W koalicji rządzącej pojawiają się też inne głosy. Szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska wskazała na problem braku jednolitego katastru w Polsce, nazywając to „dziedzictwem po zaborach”. Dodała, iż Lewica jest otwarta na rozmowy, ale podatek mógłby dotyczyć „potencjalnie od piątego, trzeciego mieszkania”, a „na pewno nie od pierwszego, nie od drugiego”.
Czym jest podatek katastralny i jak działa w Europie
Podatek katastralny to system opodatkowania nieruchomości, w którym wysokość należności zależy od wartości posiadanej nieruchomości. W przeciwieństwie do w tej chwili stosowanych w Polsce stawek ryczałtowych, obliczanych na podstawie powierzchni, ten model oznacza, iż właściciele droższych domów, mieszkań czy działek płaciliby wyższe podatki.
W krajach europejskich stawki podatku katastralnego zwykle wynoszą od 0,5% do 3% wartości nieruchomości i są naliczane raz do roku. Wysokość podatku może się zmieniać wraz z wahaniami cen na rynku nieruchomości. W wielu państwach stosuje się także różne ulgi lub mechanizmy amortyzacyjne, aby złagodzić obciążenia dla właścicieli o niższych dochodach.
OECD naciska na zmiany
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w najnowszym raporcie poświęconym Polsce wyraźnie rekomenduje wprowadzenie progresywnego podatku od nieruchomości powiązanego z jej wartością.
„Polska powinna przejść na system opodatkowania nieruchomości oparty na jej wartości, stosowany w większości państw OECD, który dokładniej odzwierciedlałby wartość gruntów i byłby bardziej progresywny i wydajny” – czytamy w raporcie. OECD argumentuje, iż obecny system „jest słabym wskaźnikiem zamożności i zdolności płatniczej podatników, ponieważ nie uwzględnia innych (niż powierzchnia) cech nieruchomości i jej lokalizacji, która jest kluczowym czynnikiem determinującym jej wartość”.
Eksperci organizacji proponują stopniowe wprowadzanie zmian z zastosowaniem różnych mechanizmów odroczenia, takich jak zryczałtowana kwota ulgi podatkowej lub ograniczenie podatku dla mniej zamożnych gospodarstw domowych. Sugerują również umożliwienie płatności w ratach lub odroczenia podatku, co pomogłoby w rozwiązaniu problemów z płynnością finansową.
MFW przyłącza się do apeli
Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) również zaleca Polsce zmianę systemu opodatkowania nieruchomości. Od lat podkreśla, iż Polska powinna zwiększyć dochody z podatku od nieruchomości do poziomu zbliżonego do średniej w Unii Europejskiej.
W raporcie z jesieni 2024 roku Fundusz wyraźnie rekomenduje wprowadzenie podatku katastralnego, wskazując, iż takie rozwiązanie funkcjonuje w większości rozwiniętych gospodarek. Podobne sugestie pojawiły się już wcześniej – zarówno w marcu, jak i w czerwcu 2023 roku.
Eksperci MFW argumentują, iż bardziej progresywne opodatkowanie nieruchomości pozwoliłoby lepiej odzwierciedlić rzeczywistą wartość majątku podatników i zwiększyć sprawiedliwość systemu podatkowego.
Wyzwania przed wprowadzeniem zmian
Eksperci zwracają uwagę, iż rewolucyjna zmiana systemu opodatkowania nieruchomości wymagałaby dobrego przygotowania i znacznych nakładów. W Polsce brakuje jednolitego systemu informacji o nieruchomościach, a przed wprowadzeniem zmian w podatkach należałoby uporządkować ewidencję gruntów i budynków oraz usprawnić przepływ danych między księgami wieczystymi, ewidencją gruntów i budynków oraz rejestrami PESEL i REGON.
Przejście na opodatkowanie oparte na wartości wymagałoby również regularnej aktualizacji wartości nieruchomości, co – jak zauważa OECD – zostało ułatwione dzięki rozwojowi technologii cyfrowych.
Co to oznacza dla właścicieli nieruchomości?
Choć rząd oficjalnie zaprzecza planom wprowadzenia podatku katastralnego, rosnąca presja ze strony międzynarodowych instytucji finansowych oraz niejednoznaczne wypowiedzi niektórych członków rządu mogą budzić niepokój właścicieli nieruchomości.
Podatek katastralny mógłby oznaczać większe wpływy dla samorządów i budżetu państwa, ale jednocześnie stanowić znaczne obciążenie dla właścicieli nieruchomości, szczególnie tych bardziej wartościowych lub zlokalizowanych w atrakcyjnych miejscach.
Na razie nie ma jednoznacznej decyzji co do przyszłości opodatkowania nieruchomości w Polsce, ale historia pokazuje, iż jeżeli temat pojawia się w debacie publicznej, to prędzej czy później może doczekać się realizacji. Właściciele nieruchomości powinni więc śledzić rozwój sytuacji, ponieważ potencjalne zmiany mogą istotnie wpłynąć na ich budżety domowe.