W ostatnich dniach pojawiły się doniesienia o potencjalnym umiejscowieniu nielegalnych migrantów w różnych częściach Polski. Sprawa ta budzi szczególne zainteresowanie Łukasza Hamadyka, byłego radnego i przewodniczącego zarządu dzielnicy Nowy Port w Gdańsku. W imieniu zarządu dzielnicy zwrócił się on z oficjalnym zapytaniem do prezydent Gdańska, Aleksandry Dulkiewicz, o szczegóły dotyczące tego, czy do gdańskiego urzędu wpłynęło pismo z Urzędu Województwa Pomorskiego dotyczące umiejscowienia nielegalnych migrantów.
Łukasz przywołuje wydarzenia z 2015 roku, kiedy to jako jeszcze radny miejski ujawnił starania miasta w zakresie przyjęcia migrantów, wskazując na budynek przy ulicy Wyzwolenia w Gdańsku, jako potencjalne miejsce ich pobytu. Budynek ten, w tej chwili poddawany remontowi, nie ma lokatorów, co budzi obawy, iż Nowy Port ponownie może stać się miejscem docelowym dla migrantów.
W swoim zapytaniu, Łukasz zaznacza, iż w 2015 roku władze miasta zapewniały, iż pobyt migrantów będzie „krótkotrwały”. Dzisiaj jednak sytuacja wygląda inaczej w świetle tzw. „paktu migracyjnego”, które według niego są podejmowane bez wiedzy i zgody obywateli.
Obawy mieszkańców Nowego Portu
Mieszkańcy Nowego Portu są zaniepokojeni możliwością ponownego umiejscowienia migrantów w ich dzielnicy. Remontowany budynek przy ulicy Wyzwolenia, który w 2015 roku był już rozważany jako miejsce pobytu migrantów, w tej chwili jest pusty, co wzmaga spekulacje. Łukasz, reprezentując mieszkańców, wyraża swoje obawy, podkreślając, iż brak przejrzystości i komunikacji ze strony władz w tej sprawie może prowadzić do niepotrzebnych napięć społecznych.
Apel o przejrzystość. Czy Gdańsk przyjmie imigrantów?
Łukasz Hamadyk apeluje do prezydent Dulkiewicz o pełną przejrzystość i otwartą komunikację w sprawie ewentualnych planów umiejscowienia migrantów w Gdańsku, a zwłaszcza w Nowym Porcie. Mieszkańcy chcą wiedzieć, czy takie plany istnieją i jakie będą ich konsekwencje dla lokalnej społeczności.
Obecnie ze strony władz Gdańska nie ma żadnych deklaracji publicznych w kwestii przyjmowania imigrantów, choć pamiętajmy iż władze Gdańska wspierały organizacje niosące pomoc przy granicy polsko-białoruskiej takie jak choćby Grupa Granica.
mn