Wypowiedzi liderów jednej z opozycyjnych formacji ponownie rozbudziły polityczne spekulacje. Padają zapowiedzi, konkretne scenariusze i wyraźne deklaracje. W tle napięcie wokół możliwego przesilenia władzy i przyszłości obecnego układu parlamentarnego.

Fot. Warszawa w Pigułce
Konfederacja zapowiada wejście do rządu. Wipler: „Szykujemy się”
Politycy Konfederacji nie czekają biernie na rozwój wydarzeń. Przemysław Wipler wprost zapowiedział przygotowania do udziału w nowym rządzie. Ale pod warunkiem – tylko po wyborach, które wzmocnią pozycję jego ugrupowania.
Wipler: Chcemy rządzić, ale na własnych warunkach
W rozmowie z RMF FM Przemysław Wipler przyznał, iż Konfederacja szykuje się do wejścia do rządu. Nie chodzi jednak o bieżącą kadencję. – Po wyborach, które zwiększą nasz mandat. Gdybyśmy utrzymali obecne poparcie, nie da się stworzyć rządu bez nas – stwierdził.
Jednocześnie zaznaczył, iż nie widzi miejsca dla Prawa i Sprawiedliwości w ewentualnym nowym układzie. – Nikt nie będzie chciał robić koalicji z PiS-em – ocenił Wipler.
Przedterminowe wybory? Dla Konfederacji to dobra wiadomość
Polityk nie kryje, iż wcześniejsze wybory byłyby dla jego partii korzystne. Jego zdaniem obecna kadencja nie daje szans na realny wpływ Konfederacji na władzę. – Nie będziemy wchodzić w żadne brudne układy – podkreślił.
Wipler ocenił również, iż nie ma szans na rząd techniczny proponowany przez PiS. – To scenariusz całkowicie nierealny – dodał.
Czas Tuska dobiega końca?
Wipler sugeruje, iż napięcia w obozie rządzącym będą narastać. Wspomniał o możliwym przesileniu politycznym w momencie zaprzysiężenia nowego prezydenta. – To będzie granica tolerancji dla obecnej władzy – stwierdził.
Bosak: Nie będziemy częścią żadnego układu
W podobnym tonie wypowiada się Krzysztof Bosak. W rozmowie z PAP zadeklarował gotowość do poparcia uchwały o rozwiązaniu Sejmu, jeżeli rząd zacznie się rozpadać. – Jesteśmy niezależną siłą. Nie wejdziemy w układy z PiS ani z PO – podkreślił.
Konfederacja, choć dziś poza rządem, szykuje się do walki o większy wpływ. Warunek? Nowe wybory i lepszy wynik. Czy ten plan się ziści – pokażą kolejne miesiące.