Nowe przepisy o fotografowaniu obiektów wojskowych uderzą w pasjonatów kolei i kierowców z wideorejestratorami?

1 dzień temu
Zdjęcie: person taking photos of the yellow train using black dslr camera


Nowe rozporządzenie zakazujące fotografowania i filmowania obiektów wojskowych oraz infrastruktury krytycznej bez uprzedniego zezwolenia wywołało falę pytań wśród obywateli. Szczególnie zaniepokojeni są kierowcy korzystający z wideorejestratorów oraz miłośnicy kolei, dla których dokumentowanie przejazdów stanowi pasję i hobby. Na problematyczne aspekty regulacji zwróciła uwagę posłanka Paulina Matysiak w swoich interpelacjach skierowanych do Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Infrastruktury.

Pasjonaci kolei w niepewności

Drugą grupą, która wyraziła obawy związane z nowymi przepisami, są miłośnicy kolei. Ich działalność często polega na dokumentowaniu tras kolejowych z wnętrza pociągu, szczególnie z ostatniego wagonu, gdzie mocują kamery na przyssawkę do szyby.

„Materiały te są następnie publikowane w Internecie — m.in. na popularnych kanałach YouTube — i służą nie tylko popularyzacji kolejnictwa, ale też edukacji i promocji polskiej infrastruktury kolejowej” – wyjaśnia posłanka w interpelacji skierowanej do resortów obrony i infrastruktury.

Społeczność pasjonatów kolei zastanawia się, czy po wejściu w życie nowych przepisów będą mogli kontynuować swoją działalność bez narażania się na konsekwencje prawne. Wątpliwości dotyczą zwłaszcza sytuacji, gdy kamera zamontowana w pociągu przypadkowo uchwyci obiekt objęty zakazem.

Kierowcy w pułapce prawnej?

Codziennie setki tysięcy polskich kierowców korzysta z wideorejestratorów w swoich samochodach. Urządzenia te służą przede wszystkim jako dowód w przypadku zdarzeń drogowych i stanowią element zwiększający bezpieczeństwo użytkowników dróg. Problem pojawia się, gdy trasa przejazdu prowadzi w pobliżu obiektów objętych nowym zakazem.

„Wątpliwości budzi fakt, iż rozporządzenie nie przewiduje wyjątków od zakazu utrwalania w przypadku materiałów powstałych przypadkowo, np. podczas jazdy samochodem i rejestrowania trasy przejazdu” – zauważa posłanka Matysiak w swojej interpelacji.

Kluczowe pytanie brzmi: czy kierowca, który nieświadomie zarejestrował obiekt wojskowy podczas normalnej jazdy, a następnie opublikował nagranie w mediach społecznościowych lub przekazał ubezpieczycielowi, może zostać pociągnięty do odpowiedzialności? Obecne brzmienie przepisów nie rozwiewa tych wątpliwości.

Potrzeba doprecyzowania przepisów

Posłanka Matysiak zwraca uwagę na konieczność wprowadzenia jasnych wytycznych, które pomogłyby rozróżnić działalność hobbystyczną lub przypadkowe nagrania od działań potencjalnie zagrażających bezpieczeństwu państwa.

„Czy planowane jest doprecyzowanie przepisów w zakresie wyjątków od zakazu, szczególnie dla przypadków niezawinionych, jak nagrania powstałe w ruchu drogowym?” – pyta parlamentarzystka w swojej interpelacji.

Brak precyzyjnych regulacji dotyczących wyjątków może prowadzić do absurdalnych sytuacji, w których zwykli obywatele, działający w dobrej wierze, mogliby zostać ukarani za przypadkowe nagranie chronionego obiektu. Posłanka postuluje przygotowanie wytycznych, które ułatwiłyby rozróżnienie między działalnością hobbystyczną a rzeczywistym zagrożeniem dla bezpieczeństwa.

O odpowiedzi poinformujemy.

Idź do oryginalnego materiału