Nowe oblicze dyplomacji USA? Marco Rubio po pół roku w roli sekretarza stanu [MAPA]

1 tydzień temu
Zdjęcie: rubio-new-1


Zbieranie danych: Mania Czmochowska ; Mapy: Natalia Matiaszczyk ; Tekst: Jakub Graca

W ciągu pierwszych sześciu miesięcy urzędowania w charakterze sekretarza stanu USA Marco Rubio odbył dziesięć oficjalnych podróży zagranicznych odwiedzając ponad dwadzieścia państw na czterech kontynentach (Ameryka Północna, Ameryka Południowa, Europa i Azja). Co najmniej jedna wizyta (do Japonii i Korei Południowej) miała zostać odwołana. Oprócz tego, w Waszyngtonie Rubio podjął swoich odpowiedników z kilkudziesięciu państw, przy czym dwa spotkania miały szczególne znaczenie (w ramach formatu Quad w styczniu i w lipcu).

Aż dwie wizyty (w tym pierwsza z pierwszych dni lutego) dotyczyły państw Ameryki Środkowej oraz Gujany i Surinamu, co pokazuje priorytetowy dla amerykańskiej dyplomacji charakter celu, jakim jest powstrzymania nielegalnej imigracji do USA. Rubio z uwagi na swoje kubańskie pochodzenie i znajomość języka hiszpańskiego posiada szczególne kwalifikacje do zajmowania się akurat tym obszarem świata.

Poza obszarem Ameryki Środkowej oraz Gujany i Surinamu Rubio złożył jedynie kilka wizyt o typowo dwustronnym charakterze (Izrael, ZEA, Francja). Wszystkie pozostałe podróże do Europy i Azji miały szerszą formułę: trzykrotnie (w państwach Półwyspu Arabskiego w maju, na szczycie G7 w czerwcu w Kanadzie oraz na szczycie NATO również w czerwcu w Hadze) Rubio towarzyszył Donaldowi Trumpowi i kilkukrotnie uczestniczył w spotkaniach w ramach międzynarodowych formatów (w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w lutym, w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw G7 w marcu w Kanadzie, w spotkaniach na takim samym szczeblu w ramach NATO w kwietniu w Brukseli i w maju w Turcji oraz w szczycie ASEAN w lipcu w Malezji). Ponadto wziął udział w dwóch sesjach rozmów dotyczących wojny Rosji przeciwko Ukrainie w Arabii Saudyjskiej (raz ze stroną rosyjską i raz ze stroną ukraińską) oraz w pogrzebie papieża Franciszka w Watykanie.

Rola Marco Rubio w polityce bliskowschodniej Donalda Trumpa była od początku istotna, ale ograniczona rolą Steve’a Witkoffa, którego Trump powołał na stanowisko swojego specjalnego wysłannika ds. Bliskiego Wschodu. Witkoff odpowiada jedynie przed prezydentem, z pominięciem sekretarza stanu, choć obaj urzędnicy blisko współpracują. Na początku Witkoff zajmował się poszukiwaniem rozwiązania dla wojny w Gazie, jednak z czasem przewodniczył również negocjacjom amerykańsko-irańskim oraz brał udział w negocjacjach z Rosją, zarówno w zespole z Rubio w Arabii Saudyjskiej, jak i w pojedynkę ze stroną rosyjską w Moskwie.

Pewnym rozczarowaniem jest fakt, iż odwołana została planowana na początek lipca wizyta Rubio w Japonii i Korei Południowej, a powodem – według nieoficjalnych doniesień – miała być niemożność pogodzenia wyprawy ze zobowiązaniami związanymi z sytuacją na Bliskim Wschodzie. W czerwcu z kolei pojawiły się informajce, iż strona japońska odwołała zaplanowany na lipiec periodyczny dialog na szczeblu ministerialnym z USA w formacie 2+2 (ministrowie spraw zagranicznych i obrony obu stron). Choć Rubio spotkał się ze swoimi odpowiednikami z Japonii i z Korei Południowej kilkukrotnie do tej pory głównie w kuluarach międzynarodowych forów i szczytów, co oznacza, iż częste konsultacje mają miejsce, to istnieją podejrzenia, iż odwołanie zaplanowanych spotkań jest związane z naciskami, jakie Stany Zjednoczone mają wywierać na sojuszników azjatyckich, w kwestii znacznego zwiększenia wydatków na obronność.

Istotne znaczenie miała lipcowa wizyta Rubio na szczycie ASEAN w Malezji, gdzie miał okazję spotkać się ze swoimi odpowiednikami nie tylko z Japonii i Korei Południowej, ale także z przedstawicielami innych państw regionu (np. Malezji czy Filipin), w tym ze swoim odpowiednikiem z Chin Wang Yi. Po spotkaniu strona amerykańska wydała krótkie i ogólne oświadczenie, w którym podkreśliła wagę utrzymywania otwartych kanałów komunikacji, pragmatycznego podejścia do wzajemnych relacji, poszukiwania obszarów potencjalnej współpracy i dążenia do zarządzania różnicami. W wypowiedzi dla mediów Rubio ocenił, iż szanse na spotkanie Donalda Trumpa z Xi Jinpingiem jeszcze w tym roku są wysokie. Ponadto, sekretarz stanu rozmawiał w Malezji również z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem, jednak Departament Stanu nie wydał oświadczenia po tym spotkaniu, a wypowiedzi Rubio dla prasy były zbyt ogólnikowe, by można było na ich podstawie ocenić wartość spotkania.

Idź do oryginalnego materiału