Nowe informacje o rosyjskich dronach nad Polską. Nie było ich 19

3 dni temu
- Według naszych informacji granicę przekroczyło 21 dronów - powiedział w Radiu ZET prezydencki minister Marcin Przydacz. Wskazał, iż taką informację otrzymał Pałac Prezydencki.
Przydacz: Granicę przekroczyło 21 dronów
W piątkowym wywiadzie w Radiu ZET Marcin Przydacz powiedział, iż Kancelaria Prezydenta otrzymała informację, iż w nocy z 9 na 10 września polską przestrzeń powietrzną naruszyło łącznie 21 rosyjskich dronów. - Niektóre drony wlatywały, były kilkanaście sekund w polskiej przestrzeni powietrznej i wracały - powiedział szef Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta RP. Dodał, iż jeszcze nie wszystkie maszyny zostały zlokalizowane. - Według polskiego wojska [drony - red.] stanowiły zagrożenie, dlatego zostały kinetycznie neutralizowane. Przyjdzie nam poczekać na raport pewnych informacji, dlaczego stanowiły zagrożenie - powiedział i zaznaczył, iż "jeśli 200-kilogramowy dron leci nad terytorium Polski, to sam w sobie już stanowi zagrożenie".


REKLAMA


"Strona rosyjska nie osiągnęła celu "
Zapytany o kolejne incydenty w Polsce z udziałem rosyjskich dronów Marcin Przydacz podkreślił, iż wszyscy życzyliby sobie, żeby do tego nie doszło. - Fakt, iż została odpowiednio zastosowana ochrona polskiego nieba, patrząc na to, iż reakcja sojusznicza była adekwatna, nie udało się podzielić Sojuszu, wywołać kłótni: strona rosyjska nie osiągnęła celu poprzez tę prowokację - ocenił minister. - Jestem w stanie sobie wyobrazić, iż skoro nie osiąga celów poprzez takie działanie, to być może hybrydowe operacje będą się nieco zmieniać. Ale nie można wykluczać kolejnych takich prób - przyznał w Radiu ZET. Dodał, iż "w kierunku Ukrainy Rosja potrafi wysyłać dziennie kilkaset dronów". - I z tego deszczu dronów nie sposób powiedzieć na 100 proc., iż nie oderwą się jakieś, które znów nie przekroczą naszej granicy - mówił. - Trzeba się przygotować na to, iż mogą być takie sytuacje. Ja ich nie zakładam, ale dla naszego bezpieczeństwo lepiej, żebyśmy mieli świadomość tego ryzyka - przestrzegł.


Zobacz wideo Europa solidaryzuje się z Polską. Oklaski na stojąco


Przydacz o słowach Donalda Trumpa
Beata Lubecka, prowadząca wywiad z prezydenckim ministrem, zapytała również swojego gościa o słowa Donalda Trumpa, który stwierdził, iż rosyjskie drony nad Polską mogły być pomyłką. Przydacz podkreślił, iż przysłuchiwał się rozmowie prezydenta Polski z jego amerykańskim odpowiednikiem. - Słyszałem z ust prezydenta Trumpa, iż jeżeli coś wtargnęło na terytorium Polski, stanowiło zagrożenie, to należało to neutralizować i to absolutnie zrozumiałe - zauważył Przydacz. Jednocześnie nie wykluczył, iż "takie słowa Trumpa mogą wynikać ze strategii negocjacyjnej" przyjętej przez USA wobec Rosji. - Donald Trump jest w trakcie rozmów negocjacyjnych i zakładam, iż wszelkie jego działania są nieco uwarunkowane tym jego myśleniem - powiedział minister. Podkreślił, iż wtargnięcie rosyjskich dronów było "elementem działania w ramach wojny hybrydowej, którą prowadzi Rosja wobec NATO".


Więcej komentarzy do słów Trumpa znajdziesz w tekście "Fala komentarzy po słowach Trumpa o Polsce. 'Kiepski żart'".


Źródło:Radio ZET
Idź do oryginalnego materiału