Nowe fakty ws. śmierci syna Lecha Wałęsy, prokurator zabrał głos. „Tego nie da się ustalić”

3 dni temu
Ujawniono kolejne informacje dotyczące śmierci Sławomira Wałęsy. Prokuratura ustaliła dwie najważniejsze kwestie. Jedna z nich musi szczególnie zaboleć pogrążoną w żałobie rodzinę. Były prezydent w żałobie Drugi najstarszy syn Lecha Wałęsy zmarł w swoim mieszkaniu w Toruniu w drugiej połowie kwietnia, o czym informowaliśmy 1 maja. Dzień wcześniej jego zwłoki odkryła policja, którą wezwali sąsiedzi, których zaniepokoił fakt, iż mężczyzny dawno już nikt nie widział. – 52-latek, który zajmował wskazany lokal, w ostatnich dniach nie był przez nich widziany. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce skorzystali z pomocy strażaków, by dostać się do wnętrza, ponieważ drzwi były zamknięte na klucz. W środku znaleźli zwłoki mężczyzny. O tym fakcie został powiadomiony prokurator, który przybył na miejsce – mówiła asp. Dominika Bocian, rzeczniczka toruńskiej policji. Sławomir Wałęsa od dawna nie utrzymywał kontaktu z rodzicami, a jego własna rodzina od lat pozostawała rozbita. Powodem była jego choroba alkoholowa, która wzięła górę nad synem legendy „Solidarności”, z czym on sam się od dawna nie krył. Teraz otrzymujemy kolejne informacje w sprawie tej tragedii. Prokuratura Okręgowa w Toruniu przekazała, iż umorzono postępowanie w sprawie jego śmierci. Te dotyczyło zbadania, czy do zgonu Sławomira mogły przyczynić się osoby trzecie. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, iż przyczyną śmierci był
Idź do oryginalnego materiału