Oddanie głosu na Hołownię czy też Czarzastego i jego towarzyszy miało zagwarantować „pluralizm” i demokrację, wcześniej rzekomo poległe za sprawą przewagi tylko jednej partii.
Faktycznie okazało się, iż wszystkie drogi prowadzą do Tuska, szczególnie zaś ta zwana trzecią, co ludek żyjący między Odrą a Bugiem szybciutko przechrzcił na ciecią.
Nie dziwią więc zanikowe wręcz notowania PSL-u czy Hołowni 2050.