
Gwałtowna burza, która we wtorek uderzyła w Nową Fundlandię i Labrador, pozostawiła bez prądu ponad 9 tys. mieszkańców oraz zmusiła część rodzin z południowej części Avalonu — w rejonie Trepassey — do ewakuacji. Najpoważniejszym skutkiem żywiołu był pożar przetwórni ryb St. Mary’s, która spłonęła doszczętnie, zanim strażacy zdołali dotrzeć na miejsce.
Jak przekazała burmistrz Trepassey Wanda Waddleton, zagrożone zostały domy położone najbliżej morza. Dwie rodziny już ewakuowano, a kolejne pozostają w gotowości do opuszczenia swoich posesji. Sytuację pogarsza uszkodzony w 2024 r. falochron, który do dziś nie został naprawiony.
— Jesteśmy otwarci na morze. jeżeli wiatr nie ucichnie, możemy zostać odcięci od reszty portu na kilka dni — mówi Waddleton.
Według meteorologów wiatr w Trepassey osiągał 143 km/h, a w Cape St. Mary’s zanotowano poryw aż 172 km/h.
Pożar przetwórni w St. Mary’s i ryzyko katastrofy środowiskowej

Burmistrz Steve Ryan potwierdził, iż ogień błyskawicznie strawił cały obiekt. Dodatkowe zagrożenie stanowi stara fabryka sosu rybnego — częściowo zalewana przez wodę. W środku przez cały czas znajduje się 110 kadzi substancji uznanej za toksyczną dla ryb.
„Jeśli poziom wody wzrośnie jeszcze bardziej, budynek może trafić do oceanu”
— ostrzega Ryan.
Ostrzeżenia pogodowe i liczne przerwy w dostawach prądu
Ponad 9000 odbiorców pozostaje bez zasilania. Environment Canada utrzymuje szereg alertów dotyczących:
- bardzo silnych wiatrów (80–130 km/h),
- powodzi przybrzeżnych,
- opadów deszczu do 50 mm,
- a także śniegu do 20 cm w centralnych i zachodnich rejonach prowincji.
Policja apeluje o unikanie podróżowania:
„Warunki na drogach są wyjątkowo niebezpieczne — ślisko, zalania, ryzyko fal na jezdniach”.
Lokalni włodarze: „Morze wystawia nas na próbę”
Samorządowcy z południowych regionów przyznają, iż szkody mogą być znaczne. W St. Vincent’s–St. Stephen’s–Peter’s River już w weekend droga znalazła się pod wodą w dwóch miejscach.
— Morze jest potężne. Mamy nadzieję i modlimy się, żebyśmy nie zboczyli z drogi — mówi burmistrz Verna Hayward.
W Lamaline, na południu Półwyspu Burin, część mieszkańców już straciła energię elektryczną. Nowo wybudowane zabezpieczenia przybrzeżne — stworzone po uderzeniu huraganu Larry — przechodzą właśnie pierwszy poważny test.













