Nowa fala imigrantów w Grecji. Komisarz UE ma rozmawiać z rządem Libii

7 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/migracje/news/nowa-fala-imigrantow-w-grecji-komisarz-ue-ma-rozmawiac-z-rzadem-libii/


Ponad 5 tys. migrantów z Libii dotarło w ubiegłym miesiącu na wybrzeża Krety i Gavdos. Skłoniło to przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen do wysłania w teren komisarza ds. migracji Magnusa Brunnera.

Najnowsza fala migracyjna zbiegła się w czasie z ociepleniem pogody oraz porozumieniem między Turcją a Libią w sprawie rozpoczęcia badań sejsmicznych na południe od Krety w poszukiwaniu złóż energetycznych.

Kwestia ta może gwałtownie nabrać politycznego znaczenia w Atenach, gdzie rządząca Nowa Demokracja walczy ze skandalem dotyczącym funduszy unijnych.

Napięcia między trzema państwami sięgają 2019 roku, kiedy to Ankara i uznawany przez społeczność międzynarodową rząd Libii w Trypolisie podpisały memorandum ustanawiające ich wyłączne strefy ekonomiczne (EEZ) na Morzu Śródziemnym.

Porozumienie to, całkowicie ignorujące istnienie Krety i uznane przez UE za nielegalne, przyznaje obu państwom prawa do zasobów dna morskiego.

Zbliżenie Libii i Turcji nie jest przypadkowym zabiegiem dyplomatycznym: Turcja nie uznaje, iż greckie wyspy mają prawo do wyłącznych stref ekonomicznych – wbrew międzynarodowemu prawu morza, którego Ankara nie ratyfikowała. Dzięki porozumieniu z Libią Turcja dąży do ustanowienia precedensu prawnego w regionie.

W odpowiedzi Grecja podpisała konkurencyjne porozumienie morskie z sąsiednim Egiptem. Strefy morskie czterech państw nachodzą na siebie, co utrudnia sytuację w regionie Morza Śródziemnego.

Ponadto Ateny zwróciły się o pomoc do opozycyjnej frakcji w Libii: wspieranego przez Moskwę Chalify Haftara, dowódcy Libijskiej Armii Narodowej z siedzibą w Bengazi, który kontroluje wschodnią część kraju.

Początkowo Haftar odrzucił turecko-libijskie memorandum. Na początku czerwca media donosiły jednak, iż po zabiegach Ankary – której wpływy geopolityczne w regionie wzrosły po powrocie Donalda Trumpa do Białego Domu – Haftar może zmienić swoje stanowisko.

Zarządzanie kryzysowe

Dyplomatyczne źródła w Atenach przypisują niedawną presję migracyjną z Libii decyzji greckiego rządu o ogłoszeniu przetargu na licencje poszukiwawcze i wydobywcze na morskich blokach na południe od Krety – obszarze, którym zainteresowany jest amerykański gigant energetyczny Chevron.

Jeden z unijnych dyplomatów powiedział EURACTIV, iż istnieją przesłanki, iż Libia może próbować wykorzystywać migrację jako narzędzie polityczne, we współpracy z Ankarą. – Nie można jednak zapominać, iż libijski rząd nie sprawuje faktycznej kontroli nad całym krajem, zwłaszcza nad władzami lokalnymi, które często współpracują z przemytnikami – dodał.

Nie byłby to pierwszy przypadek, gdy państwo trzecie używa migracji jako broni wobec UE. Turcja zrobiła to w 2020 roku wobec Grecji, a Rosja i Białoruś wielokrotnie stosowały podobne taktyki wobec państw Europy Wschodniej – eksperci określają ten proceder mianem wojny hybrydowej.

Komisja Europejska szacuje, iż liczba migrantów przybywających z Libii do Grecji wzrosła o 173 proc. Mając w pamięci wcześniejsze kryzysy migracyjne, szefowa Ursula von der Leyen natychmiast zleciła komisarzowi ds. migracji Magnusowi Brunnerowi spotkanie z władzami Libii – zarówno zachodniej, jak i wschodniej – na początku lipca.

Jako możliwą datę rozmów wskazuje się przyszły wtorek (8 lipca). Brunnerowi w podróży mają towarzyszyć ministrowie ds. migracji Grecji i Włoch.

Sotiris Roussos, profesor stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Peloponeskim, uważa, iż ważne jest nie tyle samo zgranie wydarzeń w czasie, ile cele, jakie stawiają sobie Libia i być może także Turcja.

– Libijski rząd, który faktycznie kontroluje Trypolis i jego okolice, chce pokazać, iż potrafi eksploatować zasoby, aby w przyszłości odgrywać rolę mediatora w wewnętrznej równowadze sił – powiedział Roussos. Dodał, iż Haftar, „będący pod wpływem Rosji”, nie wydaje się blokować współpracy Turcji z rządem w Trypolisie.

Poseł socjalistycznej partii PASOK Michalis Katrinis powiedział EURACTIV, iż sytuacja jest powiązana i stanowi „poważne zagrożenie”. Zarzucił konserwatywnemu rządowi brak chęci wywierania presji na Libię dzięki mechanizmów finansowania UE i wezwał Brukselę do podjęcia zdecydowanych działań.

– To niepojęte, by Europa finansowała kraj, który otwarcie podważa suwerenne prawa państwa członkowskiego UE – stwierdził.

Rząd rozważa wstrzymanie wszystkich wniosków azylowych składanych przez osoby przybywające z Libii, a dwie greckie fregaty rozpoczęły patrole na południe od Krety.

Idź do oryginalnego materiału