Novinky: Czy środkowoeuropejska awangarda Putina rozleje się na Czechy?

2 dni temu

Prorosyjski blok w sercu Europy wzmocni się w przyszłym roku – przewiduje amerykański portal polityczny Politico. Jeżeli Andrej Babiš wygra wybory, dołączy do węgierskiego premiera Viktora Orbána i jego słowackiego odpowiednika Roberta Fico, którzy są znani z pozytywnego stosunku do Rosji.

Politico zastrzega, iż „”polityczny kameleon” bilioner Andrej Babiš nie jest tak mocno osadzony ideologicznie jak Wiktor Orbán czy Robert Fico, niemniej retoryka węgierskiego i słowackiego premiera do niego przemawia. Podobnie jak Orbán, Babiš uważa, iż gdyby Donald Trump był prezydentem USA, nie doszłoby do wojny na Ukrainie i wierzy, iż pokój zostanie zapewniony przez zwycięstwo republikańskiego kandydata w listopadowych wyborach. I podobnie jak Fico, Babiš zaznaczał w przeszłości, iż zmniejszyłby skalę pomocy dla Ukrainy przed rosyjską inwazją.

Czołowi czescy politycy próbują zdyskredytować „kontrowersyjnego potentata rolniczego”, twierdząc, iż Orbán ma go w kieszeni, ponieważ Babiš, wraz z Orbánem i byłym austriackim ministrem spraw wewnętrznych Herbertem Kicklem, założył w czerwcu prawicową frakcję Patrioci dla Europy w Parlamencie Europejskim.

Według Politico, od czasu przegranych wyborów w 2021 r. Babiš przyjął retorykę charakterystyczną dla skrajnie prawicowych przywódców. Od obwiniania Unii Europejskiej za wysokie ceny energii, przez kwestionowanie pomocy dla Ukrainy, po protest przeciw nielegalnej migracji, którą chce zwalczać poprzez rozmieszczenie wojsk na plażach południowej Europy.

Jego ruch ANO był przez lata różnie określany, od partii lewicowej po populistyczną, technokratyczną, konserwatywną i reakcyjną.

Politico poprosiło Babiša, a raczej ruch ANO, o komentarz. Karel Havlíček, prawa ręka Babiša i wiceprzewodniczący ruchu, odrzucił twierdzenie, iż ANO przesuwa się na skrajną prawicę jako „nonsens”. „ANO zawsze było i jest partią dla wszystkich” – powiedział Havlíček. „Pozostajemy tacy sami. To, co się zmieniło, to fakt, iż niektórzy politycy stracili zdolność autorefleksji i przestali postrzegać rzeczywistość. Myślę, iż w porządku jest mieć inne zdanie niż przywódcy UE i nie ma potrzeby natychmiastowego ostracyzmu takich osób”, dodał.

Według Politico, Babiš już w lutym tego roku zasugerował kierunek, w jakim ANO podąży po wyborach, mówiąc, iż ma nadzieję, iż Ukraina nigdy nie stanie się członkiem Unii Europejskiej. W Parlamencie Europejskim dwóch z sześciu posłów ANO wstrzymało się od głosu w głosowaniu nad zatwierdzeniem użycia rakiet dalekiego zasięgu na cele wojskowe w Rosji, podczas gdy pozostała czwórka choćby nie pojawiła się na sali. Podobnie postąpili w lipcowym głosowaniu nad potrzebą kontynuowania przez Unię Europejską pomocy Ukrainie. „Część głosowania obejmowała zobowiązanie do przekazania Ukrainie części PKB z budżetu państwa. Dlaczego ktoś miałby nam dyktować? Sami zdecydujemy, w jaki sposób chcemy pomagać” – wyjaśnił Babiš zachowanie swoich europosłów.

Jeden z nich, Ondřej Knotek, również odrzucił zarzut, iż ANO jest prorosyjska. „Wszelkie próby oczerniania nas jako prorosyjskich, prochińskich lub, z tego co wiem, proantarktycznych, odzwierciedlają jedynie strach, iż stworzyliśmy trzecią najsilniejszą partię w Parlamencie (Europejskim) (Patrioci dla Europy – red.)” – powiedział Knotek, dodając, iż ANO jest proeuropejska i w żaden sposób nie jest ekstremistyczna ani skrajnie prawicowa.

Źródło: Novinky

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium

Idź do oryginalnego materiału