Norweski fundusz majątku narodowego ogłosił sprzedaż swoich udziałów w jedenastu izraelskich spółkach. Decyzja została podjęta „ze względu na wyjątkowe okoliczności”, wyjaśnił w poniedziałek Nicolai Tangen (59), prezes funduszu majątku narodowego NBIM. „Sytuacja w Strefie Gazy to poważny kryzys humanitarny”. Wcześniej ujawniono, iż fundusz majątku narodowego zainwestował w izraelskiego producenta silników odrzutowych podczas wojny w Strefie Gazy. „Inwestujemy w firmy działające w kraju ogarniętym wojną, a warunki na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy ostatnio się pogorszyły” – dodał Tangen.
Spór o inwestycję w izraelską firmę zbrojeniową
Norweski państwowy fundusz majątkowy, finansowany z dochodów kraju z ropy naftowej i gazu, jest największym na świecie, z aktywami o wartości około 1,65 biliona dolarów. W zeszłym tygodniu norweski dziennik „Aftenposten” poinformował, iż fundusz zainwestował w izraelską firmę Bet Shemesh Engines Holdings. Firma produkuje części do silników używanych w izraelskich myśliwcach.
Tangen potwierdził później te doniesienia, stwierdzając, iż fundusz zwiększył swoje zasoby choćby po rozpoczęciu izraelskiej ofensywy wojskowej w Strefie Gazy. W związku z tym premier Norwegii Jonas Gahr Störe (64) zwrócił się do swojego ministra finansów, byłego sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga (66), o kontakt z bankiem. Minister z kolei wezwał NBIM do „przeglądu” inwestycji funduszu w izraelskie spółki.
NBIM oświadczył ponadto, iż od dawna zwraca szczególną uwagę na firmy powiązane z „wojną i konfliktem”. „Od 2020 roku skontaktowaliśmy się z ponad 60 firmami, aby rozwiązać ten problem. 39 z nich dotyczyło Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy” – kontynuował NBIM. Jesienią 2024 roku zintensyfikowano monitorowanie izraelskich firm, w wyniku czego doszło do sprzedaży udziałów w kilku z nich.