„Trzeba Polskę ratować, o tym rozmawialiśmy”, zapewnił wczoraj prezes PiS Jarosław Kaczyński w czasie konferencji prasowej w odpowiedzi na pytanie o nocne spotkanie z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Później dodał, iż pytał też o decyzję ws. zaprzysiężenia prezydenta elekta Karola Nawrockiego.
Tymczasem według TVN, który powołuje się na nieoficjalnie informacje, nocna rozmowa marszałka Sejmu Szymona Hołowni z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim miała dotyczyć m.in. możliwości powołania rządu technicznego oraz utrzymania stanowiska marszałka Sejmu przez lidera Polski 2050 i obawach PiS-u dotyczących zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta.
Senator Trzeciej Drogi (koalicja PSL i Polski 2050) Michał Kamiński miał natomiast pośredniczyć w tej rozmowie.
Kaczyński: Trzeba Polskę ratować
W nocy z czwartku na piątek marszałek Hołownia, prezes Kaczyński oraz wicemarszałek Senatu Michał Kamiński spotkali się bowiem w warszawskim mieszkaniu europosła Adama Bielana. Informacje o tym ujawnili dziennikarze Radia ZET, „Faktu” i „Newsweeka”.
— Na pewno nie były to sprawy te, co do niektórych niektórzy się domyślają. My realistycznie podchodziliśmy do sytuacji, także w tej obecnej koalicji — oznajmił Kaczyński, odnosząc się do tematów rozmowy.
— Takie sprawy, jak te, o których generalnie tu wspominałem — powiedział. Sama konferencja dotyczyła przede wszystkim sytuacji na granicy i kwestii nielegalnej migracji. — To, iż trzeba Polskę ratować, to słowo jest całkowicie uzasadnione. O tym rozmawialiśmy — dodał.
Dziennikarze pytali, czy jest zadowolony ze spotkania i czy osiągnął swój cel. — To jest polityka. Krok po kroku. Jak przejdziemy drogę, to będę zadowolony — stwierdził Kaczyński.
Hołownia: Nie zapisywałem się do sekty
„Wzmożenie i ekscytacja związana z moim wczorajszym spotkaniem nie jest ani uzasadniona, ani wskazana”, zareagował wczoraj (6 lipca) na krytykę swoich koalicjantów marszałek Sejmu.
Zwrócił uwagę, iż jest jednym z niewielu polityków w Polsce, który — jak podkreślił — „regularnie spotyka się z przedstawicielami obu śmiertelnie skłóconych obozów”.
We wpisie w mediach społecznościowych podkreślił m.in., iż nie zapisywał się do sekty. „Współtworząc K15X („koalicję 15 października” , i współdecydując o tym, iż to Donald Tusk będzie premierem, nie zapisywałem się do sekty, w której kontakt z kimś z zewnątrz, oznacza zaciągnięcie rytualnej nieczystości”, stwierdził.
„Konfesyjne wzmożenie tych, którzy dziś chcą kamienować «Judasza», który «pod osłoną nocy wyszedł, by zdradzić Pana», budzi we mnie, jako osobie z religijnym przygotowaniem, uśmiech szczerego wzruszenia”, ironizował Hołownia.
W jego ocenie „polaryzacja, która ma właśnie przedśmiertne drgawki (obozy obu wielkich przywódców «pogodzi» za chwilę brunatna, proruska, antysemicka nowa «trzecia droga»), nie jest lekarstwem, jest rakiem naszej polityki”. Zapewnił także, iż „nie planuje koalicji z PiS”, bo partia ta „wciąż jest — czego zrozumieć nie mogę — dumna z rzeczy, które robiła źle”.
„Ale wyjaśniam i uprzedzam: tak, jak rozmawiam z najważniejszymi politykami rządzącej koalicji (czasem w miejscach ich zamieszkania, o porach znacznie późniejszych niż 21.30), tak zamierzam też spotykać się i rozmawiać z liderami opozycji. Także poza moim gabinetem, gdy tak akurat układa się dzień pracy. Choć przyznaję: następnym razem lokalizacje tych spotkań będę wybierał mądrzej”, napisał polityk. Podkreślił też, iż interesuje go „pokój, a nie wojna”.
„To zabawne, gdy «dziecinadę» zarzucają mi dziś dzieci obruszone na to, iż rozmawiam nie tylko z Jasiem, ale i z Małgosią, z którą Jaś od dwudziestu lat kłóci się o grabki”, scharakteryzował w swoim wpisie sytuację polityczną w Polsce Szymon Hołownia.
Udział Hołowni w nocnym spotkaniu z politykami PiS wzbudził gwałtowną krytykę ze strony polityków pozostałych partii tworzących koalicję rządową.
Skrytykował go za to także poseł Polski 2050 Tomasz Zimoch, twierdząc, iż „nie ma wytłumaczenia” na prywatne spotkanie Hołowni w domu Bielana i oceniając jego tłumaczenie marszałka Sejmu jako „upokarzające”. Został za co został błyskawicznie zawieszony w prawach członka tej partii.
Większość Polaków nie wróży Hołowni dalszej kariery w polityce
W związku z sytuacją na polskiej scenie politycznej w sondażu SW Research dla Onetu zapytał ankietowanych czy ich zdaniem Szymon Hołownia po zakończeniu kadencji marszałka Sejmu odegra w przyszłości istotną rolę w polityce?
Ponad połowa z nich (aż 54,3 proc.) odpowiedziała przecząco. Natomiast odpowiedzi „tak” udzieliło nieco ponad jedna czwarta (29,3 proc.) badanych. Zdania nie ma w tej sprawie 16,5 proc. uczestników sondażu.
Ankietowani są dość zgodni co do przyszłości Hołowni niezależnie od różnych zmiennych. Najwyraźniejsze różnice uwidaczniają się w przypadku wieku. Najmniej wierzą w przyszłość Hołowni osoby w wieku 35-49 lat.
W tej grupie odpowiedzi „tak” udzieliło jedynie 23,4 proc., a „nie” — aż 60,3 proc. Natomiast najlepiej marszałek wypadł wśród najmłodszych ankietowanych (do 24 lat). Wśród uczestników sondażu w tej grupie wiekowej w dalszą polityczną karierę marszałka Sejmu wierzy 39,2 proc. Przeciwną opinię ma jednak 45,9 proc.