Grudzień 2021 roku – ciemne biura na Nowogrodzkiej rozświetlają tylko lampki przy biurkach, przy których czołowi politycy PiS spędzają długie godziny, rozważając scenariusze, które mają wpłynąć na przyszłość Polski. Plotki i przypuszczenia wskazują, iż właśnie wtedy na mapie Europy Środkowo-Wschodniej zaczęto kreślić granice, które mogą nigdy nie ujrzeć światła dziennego. Ktoś miał widzieć, jak wysoko postawieni członkowie partii, w otoczeniu doradców, przewidywali szybki upadek Ukrainy. Zakładali, iż w kilka dni Putin wejdzie do Kijowa, zająłby najważniejsze miasta i postawił Ukrainę na kolanach. I co wtedy? Pojawia się zaskakujący scenariusz – możliwy rozbiór Ukrainy, który PiS miałby przeprowadzić z Rosją.
Chociaż może się wydawać, iż taka wizja brzmi jak spiskowa teoria, historia zna przykłady nieoczekiwanych sojuszy i zdrad, które w imię korzyści geopolitycznych przeszły do historii.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Kaczyński, który od lat marzy o zostaniu symbolem polskiej historii, mógł widzieć w takim układzie drogę do przejęcia Lwowa – miasta, które ma ogromne znaczenie dla wielu Polaków. Owa operacja “odzyskania” Lwowa mogłaby być dla niego “dziedzictwem”, wydarzeniem, które zapewni mu miejsce w annałach polskiej historii.
Współpraca z Putinem? Pomysł szokujący dla nas, ale Kaczyński spotykał się jego ludźmi wielokrotnie. Wywiad z ambasadorem Rosji w mediach PiS też nie był przypadkowy.
Rozbiór Ukrainy, jak twierdzą spekulacje, miałby się opierać na założeniu, iż Rosja w mgnieniu oka przejmie kraj. Taki błyskawiczny ruch miałby stworzyć chaos, który Kaczyński mógłby wykorzystać jako szansę na przejęcie Lwowa i być może innych obszarów zachodniej Ukrainy. Jednak rzeczywistość okazała się na szczęście inna, a bohaterscy Ukraińcy stawili opór, zmieniając zupełnie bieg wydarzeń.
Pozostaje jednak pytanie – co działo się w tamte grudniowe noce na Nowogrodzkiej? Czy faktycznie była to próba planowania geopolitycznych zmian, które zadowoliłyby nie tylko polityków PiS, ale i samego Putina? Wiele wskazuje na to, iż ambicje Kaczyńskiego mogłyby zaprowadzić Polskę w bardzo ciemne miejsce …. do grona sojuszników Putina wprost.