Nikt nie wie, gdzie jest premier Słowacji. Nie pokazuje się od wizyty u Putina

2 dni temu
fot. European Commission / Jean-François Badias
Creative Commons Attribution 4.0

Nikt nie wie, gdzie jest premier Słowacji! Od 14 dni – czyli od czasu wizyty w Moskwie – Robert Fico nie pokazywał się publicznie. Milczy też kancelaria słowackiego premiera. Jedyne ślady wskazują, iż szef rządu Słowacji przebywa… w luksusowym hotelu w Hanoi – stolicy Wietnamu. Wskazywać mają na to nagrania, które Fico sam publikował w mediach społecznościowych. Tymczasem na Słowacji wrze.

Portal słowackiej gazety „Dennik N.” poinformował w piątek, iż nie wiadomo, gdzie przebywa w tej chwili premier Słowacji Robert Fico. Źródło podaje także, iż kancelaria szefa rządu nie odpowiada na pytania o miejsce jego pobytu. Przypomnijmy, iż wieści o Fico nie ma od 14 dni, czyli od wizyty tego polityka w Moskwie.

Nieoficjalne doniesienia „Dennika N.” mówią o tym, iż Robert Fico może przebywać w luksusowym hotelu Capella w Hanoi. Wskazywać miałoby na to nagranie, które pojawiło się w mediach społecznościowych premiera Słowacji, gdzie widać wnętrze apartamentu łudząco podobnego do „Madame Butterfly” w wietnamskim hotelu.

Słowacy nie mogą znaleźć swojego premiera! Dziennikarze wyśledzili Fico w luksusowym hotelu w… Wietnamie

Słowacki portal podaje, iż miejsce to zdradzają charakterystyczne złote zasłony oraz zabytkowy telefon we wnętrzu apartamentu. Według Dennika N. – noc w apartamencie „Madame Butterfly” kosztuje przeszło 6 tys. euro (ok. 25 600 zł) za jedną noc.

Słowacy podjęli choćby próbę zatelefonowania do swojego premiera, który opuścił kraj i nikomu nie powiedział, gdzie się wybiera. Dziennikarze zadzwonili do recepcji hotelu w Hanoi, a następnie poprosili o połączenie z pokojem, w którym ma mieszkać Robert Fico. Recepcja przekierowała połączenia, jednak nikt nie odebrał telefonu. Obsługa „Capelli” wskazała, iż może to oznaczać, iż wynajmującego nie ma aktualnie w apartamencie.

Tymczasem w Bratysławie – przed siedzibą słowackiego premiera – zorganizowano w piątek protest. Demonstranci sprzeciwiali się wizycie Roberta Fico w Moskwie, gdzie ugościł go Władimir Putin. Słowacja skonfliktowała się niedawno z Ukrainą z powodu planów władz tego kraju, które chcą wstrzymać tranzyt rosyjskiego gazu przez swoje terytorium, m.in. na Słowację. Fico stwierdził, iż ta decyzja będzie kosztować jego kraj pół miliarda euro rocznie i zapowiedział odwet w postaci wstrzymania dostaw prądu na Ukrainę.

Idź do oryginalnego materiału