Nikt nie ma złudzeń. Nawrocki to fatalny wybór

2 dni temu
Wybór Karola Nawrockiego na prezydenta Polski w wyborach 2025 roku wywołał falę komentarzy w zagranicznych mediach, które w większości wyrażają obawy o przyszłość polskiej polityki, zarówno wewnętrznej, jak i międzynarodowej.
Nawrocki, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS), jest przedstawiany jako postać kontrowersyjna, eurosceptyczna i związana z nacjonalistyczną agendą, co budzi niepokój w Europie i poza nią. Zagraniczni komentatorzy wskazują na potencjalne zagrożenia dla relacji Polski z Unią Europejską, wsparcia dla Ukrainy oraz stabilności demokratycznych instytucji.
Portugalskie media, takie jak stacja RTP czy dziennik „Publico”, określiły zwycięstwo Nawrockiego mianem „niespodzianki”, wskazując na głęboki podział w polskim społeczeństwie między proeuropejską a narodowo-konserwatywną wizją kraju. RTP zauważa, iż retoryka Nawrockiego, zbieżna w wielu punktach z hasłami Donalda Trumpa, może prowadzić do zaostrzenia konfliktów z rządem Donalda Tuska, co grozi „paraliżem systemu politycznego”. Włoska „La Repubblica” nazywa prezydenta elekta „trumpistą” i podkreśla minimalną różnicę głosów w wyborach (50,89% dla Nawrockiego wobec 49,11% dla Rafała Trzaskowskiego), co świadczy o polaryzacji Polaków. Dziennik opisuje Nawrockiego jako „byłego boksera i chuligana”, sugerując, iż jego przeszłość budzi kontrowersje.
Z kolei hiszpański „El Pais” ostrzega, iż wybór Nawrockiego oddala Polskę od Europy, cofając ją do czasów napiętych relacji z UE. Dziennik podkreśla, iż prezydentura Nawrockiego może osłabić proeuropejski kurs rządu Tuska, co zagrozi unijnym funduszom i integracji. Brytyjski „The Guardian” zwraca uwagę na eurosceptyczne poglądy Nawrockiego, w tym sprzeciw wobec unijnej polityki migracyjnej i klimatycznej, oraz jego deklarowaną sympatię dla Trumpa, co może prowadzić do izolacji Polski na arenie międzynarodowej. CNN idzie dalej, określając wygraną Nawrockiego jako „potencjalną katastrofę” dla rządu Tuska, który traci szansę na pełne odwrócenie skutków rządów PiS z lat 2015–2023.
Szczególną krytykę budzi stosunek Nawrockiego do Ukrainy. Amerykańska agencja AP sugeruje, iż jego prezydentura może oznaczać przejście na „warunkową pomoc” dla Ukrainy, co byłoby zwrotem w polityce Polski, dotychczas będącej kluczowym sojusznikiem Kijowa. Ukraińscy publicyści, jak zauważono na platformie X, porównują Nawrockiego do Wiktora Janukowycza, wskazując na jego rzekomą „antyukraińskość” i potencjalne uleganie wpływom Rosji. Rosyjskie media, takie jak RIA-Nowosti, z entuzjazmem piszą o „realistycznym” podejściu Nawrockiego, które ma zakończyć rolę Warszawy jako „adwokata Kijowa”.
Bloomberg wskazuje, iż zwycięstwo Nawrockiego to sukces nie tylko PiS, ale i ruchu MAGA Donalda Trumpa, który wspierał kandydata PiS. Agencja przewiduje, iż prezydentura Nawrockiego może przedłużyć legislacyjny paraliż w Polsce i wzmocnić populistyczne ruchy w Europie. „Politico” podkreśla, iż Nawrocki, jako prezydent, będzie wetował ustawy rządu Tuska, co utrudni realizację reform, zwłaszcza w kontekście braku większości parlamentarnej do obalenia weta.
Niemieckie media są szczególnie krytyczne, pisząc o „nacjonalistycznej i antyeuropejskiej agendzie” Nawrockiego, która „utrudni realizację poleceń Berlina”. Posty na X wskazują, iż niemieckie gazety regularnie publikują artykuły podważające wiarygodność prezydenta elekta, zarzucając mu m.in. szemrane znajomości i brak doświadczenia międzynarodowego.
Krytyka zagraniczna koncentruje się na obawie przed destabilizacją polskiej demokracji, osłabieniem pozycji Polski w UE i zmianą kursu wobec Ukrainy. Wybór Nawrockiego jest postrzegany jako barometr rosnącej fali populizmu w Europie, co stawia Polskę na politycznym rozdrożu. Czy obawy te znajdą potwierdzenie w rzeczywistości, pokaże czas, jednak już teraz widać, iż prezydentura Nawrockiego budzi więcej niepokoju niż nadziei na arenie międzynarodowej.
Idź do oryginalnego materiału