Niewiarygodne! To za to chwalą Nawrockiego?!

17 godzin temu

Polska polityka bezpieczeństwa powinna opierać się na faktach, przygotowaniu służb i rzetelnej ocenie zagrożeń, a nie na partyjnych narracjach i autopromocji. Tymczasem ostatnie wypowiedzi Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA, byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz europosła PiS, pokazują, jak głęboko w poprzednich latach partia rządząca podporządkowywała bezpieczeństwo własnym interesom politycznym.

W wywiadzie dla Telewizji wPolsce24 Kamiński chwalił prezydenta, mówiąc: „Mamy nowo wybranego prezydenta. Być może Rosjanie uznali, iż jeszcze nie jest wystarczająco doświadczony, żeby w takiej sytuacji kryzysowej się nie pogubić, ale mamy też skrajnie wrogo wobec prezydenta nastawionych ludzi koalicji rządzącej, więc oni przetestowali, jak to wyjdzie. Na szczęście nasz prezydent zachował się świetnie, w zasadzie przejął inicjatywę już od pierwszych godzin, był na miejscu jako zwierzchnik sił zbrojnych.”

Kamiński zamiast merytorycznie omawiać zagrożenia związane z dronami nad Polską, wprowadza narrację, w której jego rola i rola PiS jawią się jako fundament bezpieczeństwa kraju. W komentarzu dotyczącym debaty w Parlamencie Europejskim stwierdził: „Najpierw PE w ogóle ‚nie miał czasu’ zająć się tą sprawą, a gdy już do debaty doszło, sala była niemal pusta.” To klasyczny zabieg PiS: odwrócenie uwagi od własnych braków w działaniu i kreowanie teatru wizerunkowego. Zamiast realnych procedur obronnych i współpracy z sojusznikami, partia wolała tworzyć medialny spektakl, w którym najważniejsza jest własna rola jako bohatera narodowego.

Niepokojąca jest też retoryka Kamińskiego, w której politycy w tej chwili rządzącej koalicji jawią się jako „skrajnie wrogo nastawieni” wobec prezydenta. To nie jest opis rzeczywistości, a narracja mająca wytworzyć obraz wroga wewnętrznego, który zagroziłby bezpieczeństwu kraju. W ten sposób PiS przez lata prezentowało siebie jako jedynego gwaranta bezpieczeństwa państwa, zamiast budować instytucje odporne na kryzysy i niezależne od partyjnych interesów.

Krytyka nie dotyczy wyłącznie Kamińskiego, ale całej strategii PiS. Polityka bezpieczeństwa oparta na wizerunku i medialnych narracjach zamiast na przygotowaniu służb i realnych procedur, była dramatycznym błędem. Polska potrzebowała polityków, którzy działają konkretnie i odpowiedzialnie, a nie takich, którzy traktują instytucje państwowe jako instrument autopromocji.

Wypowiedź Kamińskiego przypomina, jak bardzo polityka PiS opierała się na wizerunku i kontroli medialnej, a nie na realnym bezpieczeństwie. Kamiński pokazał mentalność partii, w której partyjne interesy i PR stały ponad rzetelnymi działaniami państwa. Tymczasem Polska potrzebuje polityków niezależnych, kompetentnych i gotowych podejmować trudne decyzje, a nie takich, którzy tworzą teatr bezpieczeństwa, gdzie najważniejsza jest własna rola w mediach.

Idź do oryginalnego materiału