Nieudany sabotaż PiS. Co zdarzyło się w Sejmie?

oen.pl 10 miesięcy temu


Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz…

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz…

Zaloguj się, aby zapisać na później

14 listopada 2023

Głosowanie nad wyborem członków Krajowej Rady Sądownictwa było przerywane przez wystąpienia ministrów rządu PiS. Wchodzili na mównicę, korzystając z art. 186 regulaminu Sejmu. Szymon Hołownia nie dał się sprowokować: doprowadził do głosowania w sprawie KRS i zamknął obrady

Google NewsUdostępnij na FacebookuUdostępnij na TwitterzeUdostępnij w mailu

Skomentuj

Co najważniejsze — nowy marszałek nie pozbawił nowej opozycji głosu. Pozwalał jej przedstawicielom wziąć udział w debacie. Ale nie pozwolił na to, by PiS wykorzystał przepisy regulaminu Sejmu do tego, by zdewastować obrady. Z zachowania posłów PiS wynikało, iż taki był ich dobrze przemyślany plan.

Sejm wybierał dziś członków Krajowej Rady Sądownictwa. Głosowanie zamieniło się jednak w serię przemówień ministrów PiS, obrażających swoich przeciwników politycznych, wykrzykujących „Konstytucja” oraz nazywających Hołownię z przekąsem „marszałkiem rotacyjnym”. Krzyczeli też „regulamin!”.

„Znam to słowo” – odpowiedział marszałek. I nie dał się wyprowadzić z równowagi

  • Szczegółowa relacja z Sejmu jest TU

„Jeżeli minister lub inni ministrowie będą chcieli mówić do rana, to mamy obowiązek ich wysłuchać, tak mówi regulamin Sejmu” – powiedział poseł PiS Krzysztof Szczucki. Jednym zdaniem wyjaśnił, jak wyglądał plan PiS na sabotaż drugiego dnia obrad.

Jarosław Kaczyński obserwował przepychankę na mównicy z zainteresowaniem. Potem jednak wyszedł – tradycyjnie wyjściem specjalnym, za ławami rządowymi. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Ministrowie rządu PiS zapisali się do głosu, a kolejni chcieli wchodzić na mównicę bez kolejki.

Prawo i Sprawiedliwość chciało wykorzystać art. 186 ust.2 regulaminu Sejmu, który brzmi: „Marszałek Sejmu udziela głosu członkom Rady Ministrów, Prezesowi Najwyższej Izby Kontroli, Szefowi Kancelarii Prezydenta oraz sekretarzowi stanu w Kancelarii Prezydenta zastępującego Szefa Kancelarii Prezydenta na danym posiedzeniu, poza kolejnością mówców zapisanych do głosu, ilekroć tego zażądają”.

To się jednak nie udało. Szymon Hołownia z regulaminem Sejmu w ręku opanował salę. Dopuszczał PiS do głosu, ale nie pozwolił mu przejąć obrad. Przegłosowano 3-minutowe oświadczenia klubów i kół poselskich, po czym nowy marszałek zarządził powrót do głosowania nad członkami KRS.

Posiedzenie, które mogło potrwać „do rana”, jak chciał poseł Szczucki, zakończyło się po godz. 18:00.

Pierwszym ministrem, który wszedł na mównicę poza kolejką, był Zbigniew Ziobro. „Po nocy jest dzień, wy też będziecie kiedyś w ławach opozycji i będziecie odpowiadać za łamanie konstytucji i przestępstwa kryminalne z tym związane” – mówił minister sprawiedliwości.

Ziobro przemawia 14 listopada 2023. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Posłowie PiS skandowali: „Konstytucja”, „Konstytucja”!

„Niech pan nie będzie taki pewny” – zwrócił się do Borysa Budki. „Czas biegnie szybko. Mam nadzieję, iż nie okażecie się fujarami” – krzyczał minister Ziobro. Przedstawiciele opozycji zaczęli krzyczeć do Ziobry: „Będziesz siedział!”, „Będziesz siedział!”.

Pomimo upływu czasu, jaki Ziobro miał na wystąpienie, nie chciał zejść z mównicy. Po nim Sejm miał wrócić do głosowania w sprawie KRS. Głos zabrał Krzysztof Śmiszek z Lewicy, mówiąc: „Nie tylko na mównicy minął pana czas, ale w polityce też”.

To sprowokowało ministra edukacji Przemysława Czarnka. Korzystając ze wspomnianego art. 186 zabrał głos. Podkreślał, iż PiS zagłosowało o kilka milionów więcej wyborców niż na Lewicę.

„A teraz poseł Śmiszek będzie mówił o usuwaniu Zbigniewa Ziobry z polityki?” – denerwował się Czarnek.

Kolejny PiS-owski minister, Przemysław Czarnek, prosi o głos. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Po nim na mównicę wszedł Łukasz Schreiber, sekretarz Rady Ministrów. „Możecie nas pozbawić wszelkich miejsc i stanowisk, ale będziemy korzystali z regulaminu Sejmu, by przeciwstawić się łamaniu przez was zasad” – mówił Schreiber. „Ministrowie proszą o głos w trybie art. 186, który nie ogranicza ich czasem, bo z tej mównicy prowadzono debatę urągającą standardom demokratycznym, oskarżano w bezprawny sposób ministrów i prawą część tej sali o rzeczy skandaliczne” – podkreślał.

Ubolewał również: „Pozbawienie klubu parlamentarnego funkcji w prezydium Sejmu to oznaka pogardy, nie tylko w stosunku dla pani marszałek (Witek – przyp. aut.), ale w stosunku do 7 mln 600 tys. wyborców”.

Zaraz po nim na mównicę wyszedł Szymon Szynkowski vel Sęk, który skrytykował kandydaturę posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz do KRS.

Kolejny minister na mównicy: Sękowski vel Sęk. Taki wysyp ministrów na mównicy nie ma precedensu w Sejmie. Zwykle nie ma ich w parlamencie – pracują w ministerstwach, a do Sejmu przychodzą tylko na debaty dotyczące spraw, którymi się zajmują, ewentualnie na głosowania. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Szymon Hołownia w tym momencie, aby uniemożliwić PiS-owi dalsze sabotowanie obrad, zaproponował 3-minutowe oświadczenia klubów i kół parlamentarnych. Wskazał, iż celem ministrów jest zabranie głosu w debacie sejmowej – zatem tę debatę należy zorganizować oraz nie dopuścić do nadużywania przepisów regulaminu. „Czy jest jakiś sprzeciw” – zapytał. Z ław sejmowych, ze strony PiS, było słychać sprzeciw. Zarządzono więc głosowanie.

Większość opowiedziała się za oświadczeniami kół i klubów. Ministrowie już nie zostali wpuszczeni na mównicę – poza „jednym zdaniem” od Przemysława Czarnka. „7 mln 600 tys. Polaków głosowało na nas w wyborach. Nie da się wyrzucić ministra Ziobry z polityki” – mówił ponownie Czarnek.

Hołownia skwitował: „Pana definicja jednego zdania jest obca polskiej gramatyce”.

Kiedy w imieniu PiS głos chciało zabrać trzech posłów, marszałek Hołownia podzielił przypadające im 3 minuty na trzy. I dwóch pierwszych posłów te trzy minuty zużyło, kolejny nie mógł już przemawiać.

Głosowanie na członków KRS odbyło się tuż po 18:00. Do Krajowej Rady Sądownictwa dostali się:

  • Kamila Gasiuk Pichowicz – 246 głosów
  • Tomasz Zimoch – 246 głosów
  • Anna Maria Żukowska – 245 głosów
  • Robert Kropiwnicki – 243 głosy

Nie dostali się do niej przedstawiciele PiS:

  • Marek Ast – 193 głosy
  • Arkadiusz Mularczyk – 192 głosy
  • Kazimierz Smoliński – 192 głosy
  • Bartosz Józef Kownacki – 191 głosów

Na koniec obrad marszałek Hołownia skomentował głosy, które kierowane były do niego z sali i najwyraźniej miały go wyprowadzić z równowagi. Mikrofony transmisji sejmowych tego nie wychwytują. „Chcę, by opinia publiczna wiedziała, iż przekroczono tu granice” – powiedział.

Katarzyna Kojzar

Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.

Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.

Marcel Wandas

Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska i Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl.

Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska i Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl.

Copyright © 2016 – 2023. Made with love by OKO.press team. All Rights Reserved.


Źródło

Idź do oryginalnego materiału