Niesymetryczne partnerstwo bez granic

myslpolska.info 4 godzin temu

Często padają deklaracje, iż „Chiny to strategiczny sojusznik Rosji”. Oba mocarstwa oficjalnie unikają tak mocnych akcentów, ogłaszając „partnerstwo bez granic”. Przyjrzyjmy się zatem ich relacjom.

Współpraca Chin i Rosji jest kluczową przeszkodą w zachodniej wojnie z rosyjskimi surowcami energetycznymi (a szczególnie z ropą naftową), poprzez którą Ameryka i Europa chcą zdestabilizować gospodarkę, zrujnować budżet i doprowadzić do buntu rosyjskich elit, które obaliłyby Władimira Putina.

Ta kooperacja zaczęła się zacieśniać po restrykcjach Zachodu wobec Rosji, ale wcale nie było pewne, iż to pójdzie w tę stronę. Strategia Chin nie wskazywała, iż wesprze Rosję w tym konflikcie. Ochładzały one bowiem stosunki gospodarcze z Iranem, Wenezuelą czy Koreą Północną, gdy Zachód niszczył sankcjami. Oficjalnie nie zgadzając się i krytykując, jednak wymiana handlowa kurczyła. W przypadku Rosji było podobnie jeszcze w 2014 roku – wtedy handel między Chinami i Rosją także skurczył się, i to znacząco – z 42 mld USD do 33 miliardów.

Jednak później zaszedł znaczący zwrot. Tuż po przewrocie na Ukrainie, Rosja i Chiny podpisały gazowy „kontrakt stulecia” wartości 400 miliardów dolarów. Aby to osiągnąć, trzeba było wiele lat pracy i wzajemnych ustępstw, żeby wyczyścić złogi zaszłości. Tę pracę wcześniej wykonano i dzisiejszy prezydent Chin, Xi Jinping, 13 lat temu mógł pierwszą wizytę zagraniczną złożyć właśnie w Rosji. Od tego czasu było tam już jedenaście razy, gdy w Kazachstanie – sześć, we Francji i USA – po pięć. Z prezydentem Putinem spotkał się osobiście ponad 60 razy, spędzili także setki godzin na rozmowach telefonicznych. Oficjalnie określają się jako przyjaciele.

W efekcie tuż przed wojną ukraińską oba mocarstwa ogłosiły „partnerstwo bez granic”, zaś w 2023 roku, najtrudniejszym dla Moskwy okresie, to właśnie Chiny uratowały rosyjski sektor naftowy, gdy zaimportowały 106 milionów ton. Oczywiście nie za darmo – odniosły ogromne zyski, rosyjska ropa była wtedy sprzedawana 20 – 30% taniej, niż na rynku. Jak podliczył Igor Sieczin, szef Rosniefti, zyskały one 20 miliardów dolarów od początku sankcji w 2022 roku. Rosjanie uniknęli za to upadku kluczowej branży, bezrobocia i niezadowolenia społecznego oraz, co najważniejsze – utraty kluczowego źródła dochodów.

Uratowały także gospodarkę, gdy zajęły opuszczone przez Europę pierwsze miejsce wśród handlowych kontrahentów Rosji. Ucieczka zachodnich korporacji (Globalny kapitał bojkotuje Rosję | Myśl Polska /) otworzyła szeroko rynek dla chińskich producentów. Skorzystali z tego skwapliwie. Eksport chiński błyskawicznie wzrósł (+33%), na przykład samochodów 6-krotnie. Dzięki temu dynamika handlu wygląda imponująco – w 2018 roku obroty wyniosły 108 miliardów, gdy w ubiegłym sięgnęły 245 mld dolarów. Dla porównania, wymiana handlowa Polski z jej największym partnerem, Niemcami, to 176 mld dolarów.

Było to jednak jednorazowy wystrzał, w ubiegłym wzrost był minimalny, tylko 3%, w tym roku wymiana kurczy się. Chińczycy są bowiem nad wyraz ostrożni, a pozwala im na to dysproporcja potencjałów. Jest ona potężna i niekorzystna dla Rosji. Ludnościowo to jeden do dziesięciu, ekonomicznie kilka lepiej – prawie 9-krotna przewaga gospodarki chińskiej, która ma też nieporównywanie większą dynamikę wzrostu. Rosja nie jest też najważniejszym partnerem handlowym Chin, sytuuje się daleko za USA, Japonią i Koreą. Chiny są znacznie ważniejsze dla Rosji niż Rosja dla Chin. kooperacja ekonomiczna jest wysoce niesymetryczna – rosyjskie surowce za chińskie technologie i gotowe produkty. Energia to 40% obrotów i aż 70% rosyjskiego eksportu do Chin. W Moskwie zdają sobie z tego sprawę i próbują nie wdepnąć tak głęboko w model zależności, w jaki wpadli w latach 90-tych.

Ostrożność Chińczyków jest wynikiem znacznie bardziej łagodnej wobec Zachodu strategii. jeżeli rosyjski niedźwiedź raczej przywali między oczy, to chińska panda zadusi w przyjaznym uścisku. Pekin nie bardzo chce eskalować konfrontację z Waszyngtonem czy Brukselą, każdy rok bowiem polepsza jego sytuację wobec Zachodu. Stąd też Chinom długotrwały konflikt na Ukrainie jest na rękę. Wiąże Zachód, nadweręża jego zasoby, i już prawie cztery lata nie powala skoncentrować się na największym konkurencie. To także ukryta sprężyna tej coraz dłuższej wojny.

Andrzej Szczęśniak

Myśl Polska, nr 49-50 (7-14.12.2025)

Idź do oryginalnego materiału