Nierzetelne podpisy kandydatów na prezydenta? Media o powtórce sprzed 5 lat. "Leci lewizna"

2 dni temu
Człowiek, który miał zorganizować w 2020 roku podpisy poparcia pod kandydaturą Marka Jakubiaka, w tym roku miał wspomóc w ten sam sposób innego kandydata na prezydenta Artura Bartoszewicz - informuje portal Goniec.
Przelewy z 2020 roku
Z informacji dziennikarzy Gońca wynika, iż kandydat na prezydenta Marek Jakubiak miał w 2020 roku zrobić przelewy ze swojego prywatnego konta na konto spółki Chris House, która zajmuje się nieruchomościami. Oficjalnie Jakubiak zlecił "badanie rynku piw w Wielkiej Brytanii". Jeden z udziałowców spółki to Mateusz Piepiórka, który miał zorganizować zafałszowane listy z podpisami poparcia dla polityka. Każdy z kandydatów, by zarejestrować swój komitet, musi złożyć do Państwowej Komisji Wyborczej 100 tysięcy podpisów od osób, które go wspierają. Informator portalu przyznał, iż "Jakubiak o wszystkim wiedział" i dlatego "wziął Piepiórkę, by zorganizował mu te podpisy". Proceder w 2020 roku opisała "Gazeta Wyborcza", do której zgłosiły się osoby, które przygotowywały listy poparcia. Jakubiak pozwał dziennik w trybie wyborczym i przegrał w obu instancjach. Śledztwo w prokuraturze przez cały czas trwa.


REKLAMA


Powtórka u innego kandydata
W tegorocznych wyborach Piepiórka jest szefem komitetu wyborczego Artura Bartoszewicza. Kandydat zebrał 248 tys. podpisów poparcia. Informator Gońca twierdzi, iż i tym razem Piepiórka pomagał w organizacji podpisów. - Bartoszewicz chciał, żeby podpisy docierały do niego listownie, na adres domowy, z poczt w całym kraju. Więc Mateusz musiał jeździć po Polsce i wysyłać mu te koperty - wyjaśnia. Rozmówca dodał, iż "fałszowanie podpisów w Polsce jest nagminne", a osoby, które się tego dopuszczają "nigdy nie bały się PKW". - I przez cały czas się nikt nie boi. W tych wyborach przez cały czas jest to samo, po prostu leci lewizna - dodał informator. Jakubiak zaprzeczył, jakby miał kupować podpisy poparcia. Bartoszewicz nie udzielił portalowi odpowiedzi - odesłał do swojego szefa komitetu wyborczego.


Zobacz wideo Jemeńscy rebelianci Huti zaatakowali amerykański lotniskowiec


Ostatnia debata prezydencka
W poniedziałek 12 maja Telewizja Polska organizuje debatę wszystkich kandydatów na prezydenta. Zaplanowano, iż potrwa ok. 150 minut, pytania mają dotyczyć polityki krajowej i zagranicznej. Przewidziano rundę pytań wzajemnych oraz swobodną wypowiedź kandydatów (90 sek.) Kandydaci nie będą mogli w czasie debaty korzystać z telefonów czy gadżetów. Debatę poprowadzą: Dorota Wysocka-Schnepf (TVP), Radomir Wit (TVN24) i Piotr Witwicki (Polsat). Sztaby grupy kandydatów nie zgadzały się na to, by debatę prowadziła dziennikarka TVP - zarzucały Wysockiej-Schnepf brak obiektywizmu. Uwagi takie zgłosili między innymi sztabowcy Karola Nawrockiego, Sławomira Mentzena, Marek Woch oraz Krzysztof Stanowski. Dziennikarz i kandydat na prezydenta nagrał i opublikował dyskusję z przedstawicielami telewizji podczas spotkania organizacyjnego. Ostatecznie TVP uwag nie uwzględniła i Wysocka-Schnepf poprowadzi debatę.


Więcej o kampanii wyborczej przeczytasz w tekście "Sondaż ws. II tury wyborów. Jak zakończyłoby się starcie Trzaskowskiego i Nawrockiego?"Źródła: Goniec, IAR
Idź do oryginalnego materiału