W Toronto w ten weekend odbędzie się doroczne walne zgromadzenie Partii Liberalnej Ontario, które zadecyduje o politycznej przyszłości liderki Bonnie Crombie. Delegaci będą głosować nad ewentualnym zwołaniem nowej konwencji przywódczej.
Oficjalnie klub liberalny stoi za Crombie, a Rada Wykonawcza już w marcu jednogłośnie poparła jej dalsze przywództwo. Pod jej kierownictwem partia w lutowych wyborach zdobyła 14 mandatów i odzyskała status oficjalnej siły politycznej w prowincji po siedmiu latach przerwy. Crombie podkreśla, iż liberałowie osiągnęli 30 proc. poparcia i przejęli część okręgów od konserwatystów i Nowej Partii Demokratycznej. Sama jednak nie zdobyła mandatu w Mississauga East–Cooksville i zapowiada, iż spróbuje ponownie, nie prosząc żadnego z posłów o ustąpienie.
Za kulisami rosną wątpliwości co do jej przywództwa. Krytycy twierdzą, iż Crombie nie ma wystarczającej siły w partii, by poprowadzić ją do zwycięstwa w kolejnych wyborach. Wewnętrzny raport podsumowujący kampanię wykazał, iż liberalny przekaz o opiece zdrowotnej nie trafił do wyborców, a partia nie potrafiła odróżnić się od NDP ani wystarczająco podważyć pozytywnego wizerunku premiera Douga Forda.
Crombie technicznie potrzebuje 50 proc. głosów, aby pozostać liderką, ale jej były rywal Nate Erskine-Smith uważa, iż minimalnym progiem powinno być poparcie dwóch trzecich. W liście otwartym zasugerował, iż w razie zmiany na szczycie byłby zainteresowany ponownym startem.
Crombie zapewnia, iż jest „pewna i pełna nadziei” na pozytywny wynik, a decyzję w przypadku słabszego poparcia podejmie po głosowaniu. Jej wystąpienie do delegatów zaplanowano na sobotę, a wyniki referendum przywódczego poznamy w niedzielę wieczorem.
Na podst. CityNews