Jak podaje gazeta „Irish Times”, komisja rekrutacyjna policji w Düsseldorfie otrzymała polecenie od władz samorządowych, aby w przypadku kandydatów o równych kwalifikacjach, faworyzować kobiety, kosztem mężczyzn. W efekcie, jeden z policjantów „zmienił tożsamość” na żeńską w celu uzyskania awansu. Witamy w świecie lewicowego genderyzmu/neołysenkizmu.
Policjant, który ma 35 lat, zmienił imię z Peter Kleine na Maria Kleine w zeszłym roku. Niemiecka ustawa o „samostanowieniu” weszła w życie w listopadzie 2024 roku, dzięki czemu „zmiana płci” jest prostą kwestią formalności w lokalnym urzędzie stanu cywilnego. Peter poinformował policję, iż teraz nazywa się Maria, aby struktura mogła odpowiednio zaktualizować swoje dane.
Ustawa o samostanowieniu, uchwalona została w celu ulepszenia procesu zmiany tożsamości Niemców identyfikujących się jako „osoby transpłciowe”, „interseksualne” lub „niebinarne”. Spotkała się z ostrą krytyką, ponieważ w zasadzie pozwala każdemu chętnemu na zmianę płci z kaprysu i bez żadnych standardów dowodowych. Wystarczy, iż złoży pisemną deklarację bez żadnych dokumentów ani oceny osób trzecich. Krytyka systemowej patologii spotkała się z odpowiedzią lewicowych dewiantów, którzy stwierdzili, iż jest „transfobiczna”.
Peter jest jednak teraz oskarżany o to, iż przyjął imię Maria wyłącznie w celu awansu zawodowego. Jak się bowiem okazało, zmiana płci na kobietę przesunęła go o 43 miejsca na liście awansów, przyniosła mu awans z asystenta na komisarza i wzrost pensji o 472 euro miesięcznie. Według „Irish Times”, pracodawca Niemca wniósł oskarżenie o usiłowanie oszustwa. O co jednak chodzi? O systemową dyskryminację mężczyzn.
Według gazety komisja rekrutacyjna policji w Düsseldorfie otrzymała polecenie – gdy przedstawiono jej dwóch równie wykwalifikowanych kandydatów – aby faworyzować kobiety. Szefostwo policja, zamiast przeprosić i wycofać się z dyskryminujących praktyk idzie w zaparte, by ukarać mężczyznę podającego się za kobietę. Kierownictwo twierdzi, iż ma świadków, którzy słyszeli jak Peter twierdził, iż stał się kobietą, aby wykorzystać to w różnych sytuacjach dających przywileje kobietom.
Co ciekawe, Peter na wszelki wypadek „zasygnalizował kolegom”, iż planuje zmienić płeć z powrotem na męską przed ślubem. Żeni się bowiem z kobietą. Obecnie, zgodnie z prawem niemieckim, Peter jest lesbijką i ma pełne prawo do swobodnego przemieszczania się między płciami.
Żeby dodać tej historii dodatkowego smaczku, Peter złożył pozew przeciwko swoim przełożonym za „dyskryminację osób transpłciowych” i „wrogość wobec osób LGBT”.
Peter Kleine nie jest pierwszym, który dostrzegł, iż identyfikowanie się jako kobieta może przynieść korzyści. Mężczyźni od lat wykorzystują forsowany przez lewicę neołysenkizm, aby uzyskiwać zwycięstwa w sportach kobiecych oraz łagodniejsze wyroki i trafiać do więzień dla kobiet, gdzie następnie molestują współosadzone. Jedna z ofiar takiego gwałtu została potem oskarżona o „transfobię”, gdy ujawniła swoją krzywdę.
Istnieją również bardziej zabawne przykłady. W 2018 roku pewien Kanadyjczyk, korzystając z przepisów dotyczących samoidentyfikacji, wpisał się na swoim dowodzie osobistym jako kobieta, aby zaoszczędzić nieco ponad 1000 dolarów na ubezpieczeniu samochodu. – Jestem mężczyzną, w stu procentach. Prawnie jestem kobietą. Zrobiłem to dla tańszego ubezpieczenia samochodu – powiedział.
Tak właśnie wygląda lewicowy, „nowy, wspaniały świat”. Absurdy z filmów Barei są przy nim żenującą amatorką.
Polecamy również: 28 punktów planu pokojowego dla Ukrainy. Koniec z banderyzmem?

4 godzin temu






