Niemcy: SPD przestrzega przed „erozją demokracji”. Chodzi o von der Leyen

2 tygodni temu

SPD zarzuciła Ursuli von der Leyen łamanie demokratycznego konsensusu i „otwieranie drzwi skrajnej prawicy”. Szefowa Komisji Europejskiej nie wykluczyła bowiem współpracy z ugrupowaniami na prawo od Europejskiej Partii Ludowej.

Ursula von der Leyen zdziwiła wielu podczas poniedziałkowej (29 kwietnia) debaty kandydatów wiodących do Parlamentu Europejskiego, dopuszczając możliwość współpracy Europejskiej Partii Ludowej z prawicowymi Europejskimi Konserwatystami i Reformatorami, w tym z partią Bracia Włosi (FdI) włoskiej premier Giorgii Meloni.

Jej słowa wywołały poruszenie w jej ojczyźnie, zwlaszcza wśród socjaldemokratów. Ich zdaniem von der Leyen złamała tabu, jakim do tej pory była kooperacja z partiami skrajnie prawicowymi.

– Ursula von der Leyen otwiera drzwi skrajnej prawicy – stwierdziła wczoraj (30 kwietnia) w rozmowie z agencją DPA Katarina Barley, kandydatka wiodąca SPD w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Zarzuciła von der Leyen i Europejskiej Partii Ludowej (EPL) łamanie demokratycznego konsensusu. – To katastrofalny sygnał, zwłaszcza w czasach prawicowego ekstremizmu – oceniła Barley.

Także kandydatka wiodąca liberalnej FDP Marie-Agnes Strack-Zimmermann określiła plany von der Leyen współpracy z EKR jako „niepokojące i złą wiadomość dla Europy”.

Współpraca ze skrajną prawicą jest w Niemczech szczególnie wrażliwym tematem, zważywszy na przeszłość kraju. Doniesienia o popieraniu przez skrajnie prawicową AfD deportacji imigrantów z Niemiec wywołały w tym roku masowe protesty. SPD ma nadzieję, iż strach przed skrajną prawicą przysporzy socjaldemokratom głosów w wyborach.

Lider CDU Friedrich Merz, potencjalny konkurent do objęcia w przyszłym roku stanowiska kanclerza, latem ubiegłego roku doświadczył kryzysu popularności po tym, jak dopuścił opcję współpracy z AfD na szczeblu lokalnym.

Von der Leyen pod naciskiem Strack-Zimmermann wyraźnie wykluczyła jednak współpracę z AfD.

Idź do oryginalnego materiału