Niemcy reagują na wizytę szefa Pentagonu w Polsce. Zauważyli coś kluczowego

3 dni temu
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" komentuje wizytę szefa Pentagonu nad Wisłą. Pete Hegseth podczas wizyty w Polsce chwali polskie wydatki na wojsko. Pytanie o gwarancje dalszej obecności żołnierzy amerykańskich w Polsce pozostawił jednak bez odpowiedzi.


"Po twardym wystąpieniu na spotkaniu ministrów obrony państw NATO w Brukseli nowy amerykański sekretarz obrony Pete Hegseth podczas wizyty w Warszawie uderzył w pochlebne tony" – pisze Niklas Zimmermann w relacji opublikowanej w piątek na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung".



– Nie ma wierniejszego przyjaciela i twardszego przeciwnika od polskiego żołnierza – powiedział szef Pentagonu na konferencji prasowej z ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.

Pochwały bez gwarancji


– Byliśmy razem w Iraku, w Afganistanie i wszędzie to widzieliśmy – dodał do swojej mowy pochwalnej, odnosząc się przy okazji do swojej wojskowej przeszłości.

Powodem tej "ofensywy wdzięku" jest zdaniem "FAZ" fakt spełnienia przez Polskę głównego żądania administracji Trumpa ws. wydatków na wojsko. W roku bieżącym Polska zamierza przeznaczyć na obronę aż 4,7 proc. PKB, co daje jej piąte miejsce w NATO.

– Widzimy w Polsce wzorowego sojusznika na kontynencie europejskim, który nie tylko inwestuje w swoją własną obronę, ale także we wspólną obronę, obronę całego kontynentu – kontynuował swoje pochwały Hegseth. – Wolność potrzebuje siły, pokój potrzebuje siły – wtórował mu Kosiniak-Kamysz.

Różnice zdań ws. Ukrainy


Polska jest zainteresowana dalszym stacjonowaniem 10 tys. amerykańskich żołnierzy, jednak szef Pentagonu nie zagwarantował stronie polskiej ich dalszej obecności. – Jesteśmy na początku negocjacji z Rosją – powiedział sekretarz obrony USA. Dalsza obecność wojsk USA w Europie zależy od przyszłych wyzwań, w tym relacji z Chinami.

Zdaniem "FAZ" użyte przez Hegsetha sformułowanie o "negocjacjach z Rosją" uwidoczniło różnice zdań między Warszawą a Waszyngtonem. Premier Donald Tusk potwierdził dzień wcześniej, iż Ukraina, Europa i USA muszą mówić jednym głosem.

Na pytanie, czy Ukraina może przynajmniej liczyć na powrót do granic sprzed ataku Rosji w lutym 2022 r., szef Pentagonu odpowiedział: "Musimy poczekać z odpowiedzią na pytanie, jak te granicę będą wyglądały".

Opracowanie: Jacek Lepiarz


Idź do oryginalnego materiału