Niemcy przerzucają migrantów do Polski. Wiemy, co usłyszała polska Straż Graniczna

3 miesięcy temu
Zdjęcie: Niemiecka policja Źródło:PAP/EPA / fot. Tomasz Murański


Niemcy tłumaczą się z sytuacji na granicy z Polską. Służby zapewniają, iż wypadek z migrantami ma charakter "incydentalny".


Komendant Główny Straży Granicznej Robert Bagan odbył we wtorek rozmowę z Prezydentem Prezydium Policji Federalnej Dieterem Romannem na temat incydentu w Osinowie Dolnym, gdzie niemieckie służby zostawiły rodzinę migrantów.


Szefowie obu służb potwierdzili, iż działania niemieckich policjantów "nie odpowiadały przyjętym procedurom dotyczącym przyjmowania i przekazywania osób przez kraje sąsiednie". Niemcy zapewniają, iż sytuacja miała charakter incydentalny.


Jak zapewniono, strona niemiecka wyraziła ubolewanie z powodu zaistniałego zdarzenia. "Wszyscy kierownicy inspekcji Policji Federalnej w Niemczech zostali pouczeni o tym, iż takie postępowanie nie ma prawa się powtórzyć" – zapewniono.


Niemcy podrzucają migrantów


W piątek radiowóz niemieckiej policji przekroczył przejście graniczne w Osinowie Dolnym i już po polskiej stronie zostawił rodzinę imigrantów z Bliskiego Wschodu. Z relacji medialnych wynikało, iż z zaparkowanego na parkingu policyjnego wozu wysiadły dwie dorosłe osoby i troje dzieci. Radiowóz odjechał, a pozostawione osoby zaczepiały przechodniów i udały się w kierunku jednego z dużych dyskontów.


"Przywiezienie i pozostawienie przez niemiecką policję cudzoziemców w Polsce (Osinów Dolny) odbyło się z naruszeniem zasad współpracy obu służb i prawa regulującego kwestie przekazywania osób. Służby niemieckie nie mogą arbitralnie podejmować takich decyzji" – podała w komunikacie Straż Graniczna.


SG przekazała również, iż niezwłocznie skontaktowała się ze stroną niemiecką, by wyjaśnić okoliczności zdarzenia.


Niemieckie pushbacki


W ubiegłym tygodniu Aleksandra Fedorska, korespondentka polskich i niemieckich mediów napisała, iż "Polska po cichu zaakceptowała niemieckie pushbacki imigrantów na granicy zachodniej" w zamian za brak sprzeciwu wobec zapowiadanego przez Donalda Tuska weta w sprawie paktu migracyjnego. Rząd miał nadzieję, iż migranci i tak niedługo wyjadą do Europy Zachodniej w poszukiwaniu wyższych świadczeń socjalnych. Tak się jednak nie stało.


"Polski rząd mógł liczyć na przychylność Niemiec dla swojej negującej postawy w sprawie akceptacji paktu migracyjnego. W zamian Polska po cichu zaakceptowała niemieckie pushbacki na granicy zachodniej. Polska pewnie myślała, iż ci ludzie zaraz i tak pojadą do Niemiec. Ale niestety niedoszacowano skuteczności uszczelnienia niemieckiej granicy" – napisała Fedorska w serwisie X.


Dziennikarka zwróciła się z zapytaniem do policji federalnej o dane dotyczące nielegalnych migrantów na granicy z Polską. Jak się okazuje, od początku roku funkcjonariusze z Niemiec odesłali do Polski ponad 3,5 tys. migrantów.


Czytaj też:Szydło: Co ustaliście z Scholzem, panie Tusk?Czytaj też:"Czemu się nie uśmiechacie?". Nowy spot PiS wywołał oburzenie
Idź do oryginalnego materiału