Niemcy otwierają drzwi przed talibskimi urzędnikami

4 dni temu

Niemcy jako pierwsze państwo Unii Europejskiej zezwoliły przedstawicielom talibskiego reżimu w Afganistanie na przyjazd do kraju w celu wsparcia procesu deportacji afgańskich obywateli.

Decyzja ta jest efektem działań ministra spraw wewnętrznych Alexandra Dobrindta, który dążył do nawiązania bezpośredniego dialogu z radykalnym islamskim ruchem talibów, aby umożliwić regularne deportacje osób, którym odmówiono azylu lub które zostały skazane za przestępstwa.

Loty deportacyjne do Afganistanu były w dużej mierze wstrzymane od czasu przejęcia władzy przez talibów w 2021 roku, ze względu na obawy dotyczące dyplomacji i praw człowieka. W piątek (18 lipca) Niemcy wznowiły deportacje – był to dopiero drugi taki lot od 2021 roku.

W ramach porozumienia wypracowanego przy mediacji Kataru, niemiecki rząd zatwierdził przyjazd dwóch afgańskich urzędników konsularnych do Niemiec – potwierdził wczoraj (21 lipca) rzecznik rządu Stefan Kornelius.

Urzędnicy ci mają „wspierać dalsze planowane loty deportacyjne” – dodał Kornelius.

Według dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ), który jako pierwszy poinformował o tej decyzji, rząd federalny zapewnia, iż nie oznacza ona uznania reżimu talibów.

Rosja pozostaje jedynym państwem, które oficjalnie uznało talibów za legalny rząd Afganistanu – zrobiła to trzy tygodnie temu.

Mimo to decyzja Berlina stanowi istotną zmianę polityczną. Nowo wybrany rząd federalny zapowiedział zaostrzenie działań wobec nielegalnej migracji. Postanowienie to zostało wzmocnione przez brutalne ataki, które miały miejsce na początku tego tygodnia. Brały w nich udział osoby, których wnioski o azyl zostały odrzucone.

Niemcy przewodziły również grupie ministrów spraw wewnętrznych państw UE, którzy podczas piątkowego szczytu migracyjnego apelowali o wznowienie regularnych deportacji do Afganistanu i Syrii.

Norwegia – choć spoza UE – pozostaje jedynym krajem europejskim, który zaakceptował tymczasowego wysłannika talibów.

Niemcy nie utrzymują formalnych stosunków dyplomatycznych z talibami, a współpraca, jak podkreśla rząd, ogranicza się do „czysto technicznych kwestii”.

Według FAZ, obaj afgańscy urzędnicy pracowali wcześniej w rządzie wspieranym przez Zachód i nie są powiązani z działalnością ekstremistyczną.

Mogą przybyć do Niemiec „wkrótce” i będą pracować w ambasadzie Afganistanu w Berlinie oraz w konsulacie w Bonn – nie posiadając jednak formalnego statusu dyplomatycznego.

Idź do oryginalnego materiału