Państwa Unii Europejskiej przyjęły w 2024 r. znikomą liczbę migrantów, których Niemcy zamierzały odesłać w ramach porozumienia dublińskiego – piszą niemieckie media. Cytowany przez dziennik „Bild” polityk opozycyjnej CDU mówi o „martwej umowie”.
Według danych, które opublikował Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców (BAMF), w 2024 r. Włochy zadeklarowały, iż przyjmą z Niemiec prawie 10,5 tys. migrantów, ale faktycznie przyjęły zaledwie trzy osoby. Gazeta podkreśla, iż to jedynie 0,03 proc. zadeklarowanej liczby. W wypadku Grecji Niemcy złożyły prawie 15,5 tys. wniosków o readmisję. Władze w Atenach zaakceptowały tylko 219 z nich, a ostatecznie przyjęły 22 osoby, czyli nieco ponad 10 proc. zadeklarowanej liczby.
BAMF podaje też statystyki dotyczące Bułgarii i Chorwacji. W tych wypadkach również chodzi o znikomy odsetek przyjętych osób w stosunku do deklaracji i wynosi on odpowiednio: ok. 8,8 proc. (290 osób wobec 3297 zaakceptowanych wniosków) oraz 4,1 proc. (533 osoby wobec 12 932 zaakceptowanych wniosków).
„Bild”, a za nim kilka innych niemieckich gazet, podkreśla, iż z jednej strony Niemcy deportowały w 2024 r. łącznie tylko 13 proc. wszystkich migrantów, na których readmisję zgodziły się inne państwa UE. Z drugiej strony w tym samym okresie Niemcy przyjęły z innych unijnych państw 45 proc. migrantów, za których były odpowiedzialne w myśl porozumienia dublińskiego. Stanowi ono, iż za przeprowadzenie procedury azylowej odpowiada pierwszy kraj, w którym wnioskujący znalazł się na terytorium UE.
Dziennik „Die Welt” przywołał dane BAMF, z których wynika, iż w 2024 r. w Niemczech złożono o blisko 100 tys. wniosków o azyl mniej niż rok wcześniej; było ich prawie 230 tys. i pochodziły głównie od obywateli Syrii, Afganistanu i Turcji. Oznacza to spadek w stosunku do 2023 r. o 30,2 proc. Gazeta podkreśliła, iż Niemcy pozostają zdecydowanie liderem w Europie pod względem liczby przyjmowanych wniosków o azyl; dalej są Hiszpania, Francja i Włochy.
Sekretarz generalny opozycyjnej CDU Carsten Linnemann podkreślił w wypowiedzi dla „Bilda”, iż porozumienie dublińskie okazało się martwe, i wezwał do zmiany polityki migracyjnej. Podkreślił też, iż rząd Niemiec powinien w istotny sposób powstrzymać napływ nielegalnych migrantów, również poprzez zatrzymywanie ich na granicach.