Niemcy i Kanada ogłosiły wczoraj, iż wzmocnią współpracę w zakresie wydobycia surowców krytycznych. Celem jest zmniejszenie zależności Berlina od łańcuchów dostaw z Chin.
To kolejny krok Niemiec w kierunku dywersyfikacji źródeł surowców krytycznych i rozwoju inwestycji poza Chinami. Kanclerz Friedrich Merz przyjął twardą linię wobec Pekinu i popiera strategię tzw. deriskingu, forsowaną przez Brukselę, jednocześnie unikając otwartego sporu z Chinami.
Chiny pozostają dominującym globalnym dostawcą surowców krytycznych. W kwietniu zaostrzyły one kontrolę eksportową kilku pierwiastków ziem rzadkich, co jeszcze mocniej pokazało, jak wrażliwe są łańcuchy dostaw.
– Kanada może odegrać rolę w przyspieszeniu tej dywersyfikacji dla Niemiec i dla Europy – powiedział premier Kanady Mark Carney.
Porozumienie wpisuje się w to, co Ursula von der Leyen nazwała kiedyś „idealnym dopasowaniem”. Kanada dysponuje 34 surowcami uznanymi za krytyczne, z czego 26 wydobywa na swoim terytorium. Spośród tych 34 surowców 24 uznaje za krytyczne również UE, w tym 13 za surowce strategiczne.
Pierwiastki ziem rzadkich wykorzystywane są w szerokiej gamie produktów – od akumulatorów do samochodów elektrycznych, przez turbiny wiatrowe, po dyski twarde komputerów.
Wtorkowa deklaracja podkreśla znaczenie surowców krytycznych nie tylko dla wzrostu gospodarczego, ale także do celów obronnych, w transformacji energetycznej, zaawansowanej produkcji i niskoemisyjnych technologii. – To współpraca, którą bardzo sobie cenię i którą wspieramy – powiedział Merz.
„Partnerstwo okrętowe”
Nowy pakt nawiązuje do już istniejących ram prawnych, takich jak Partnerstwo Strategiczne UE–Kanada w sprawie surowców krytycznych, ustanowione w czerwcu 2021 r., i wpisuje się w działania podejmowane przez Unię w ramach aktu w sprawie surowców krytycznych (CRMA), który wszedł w życie w maju ubiegłego roku.
Ottawa i Berlin planują także zacieśnienie więzi obronnych. Carney odwiedził wczoraj (26 sierpnia) stocznię ThyssenKrupp Marine Systems w Kilonii, jednego z czołowych producentów okrętów wojennych i okrętów podwodnych.
Kanada, dążąc do zastąpienia swojej przestarzałej floty okrętów podwodnych, ogłosiła, iż wytypowała dwóch oferentów: konsorcjum niemiecko-norweskie lub producenta z Korei Południowej.
Merz przychylnie odniósł się także do zainteresowania Kanady. – Gdyby Kanada dołączyła (do partnerstwa w sprawie okrętów – red.), byłby to silny sygnał – powiedział.