Sprawa nielegalnego składowiska odpadów w Rozprzy nabiera tempa. Kilkaset mauzerów z chemikaliami od lat zagraża mieszkańcom i przedsiębiorcom. Posłanka Paulina Matysiak wystosowała serię oficjalnych interwencji do kluczowych instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i wymiar sprawiedliwości. Problem dotyczy nie tylko środowiska naturalnego, ale również bezpieczeństwa mieszkańców.
Siedem lat z trucizną za płotem
Sprawę opisywało niedawno Radio Łódź. Według dostępnych informacji na prywatnej posesji przy Alei 900-lecia w Rozprzy znajduje się kilkaset mauzerów wypełnionych chemikaliami. Mieszkańcy i przedsiębiorcy prowadzący działalność w bezpośrednim sąsiedzie składowiska od lat biją na alarm. Ich obawy mają konkretne podstawy – substancje wyciekające ze skorodowanych zbiorników mogą przenikać do gleby i wód gruntowych.
Przedsiębiorcy sąsiadujący ze składowiskiem od siedmiu lat obserwują dramatyczne zmiany w otoczeniu. Z wypowiedzi jednej z osób, z którą rozmawiali dziennikarze Radia Łódź, wynika, iż jedno z drzew, które rosło tuż obok beczek i mogło mieć około 30-40 lat, całkowicie wyschło i musiało zostać ścięte. Mieszkańcy skarżą się na straszny odór i wyraźnie wyczuwalną woń chemikaliów. Rozszczelnione beczki wyraźnie przeciekają.
Zagrożenie warte miliony złotych
Według szacunków, usunięcie i utylizacja niebezpiecznych odpadów zgromadzonych w Rozprzy może kosztować choćby 5 milionów złotych. To ogromne obciążenie dla budżetu lokalnego samorządu, który może zostać zmuszony do poniesienia kosztów likwidacji nielegalnego wysypiska.
Posłanka Matysiak w swoich pismach podkreśla, iż składowisko stanowi potrójne zagrożenie: zanieczyszcza środowisko naturalnego, stwarza ryzyko pożaru lub innej katastrofy, a także generuje potencjalne koszty dla gminy.
Związek ze zorganizowaną grupą przestępczą
Historia składowiska w Rozprzy może mieć związek ze sprawą nielegalnego obrotu odpadami niebezpiecznymi. W śledztwie prowadzonym przez prokuraturę w Krakowie akt oskarżenia objął 41 osób, w tym 34 członków zorganizowanej grupy przestępczej. Posłanka Matysiak w swoich interwencjach zwraca się do organów prowadzących sprawę z pytaniami o aktualny status spraw.
Pytania o odpowiedzialność i bezpieczeństwo
Do Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie Trybunalskim trafiły pytania dotyczące bezpośredniego zagrożenia dla mieszkańców. Posłanka chce wiedzieć, czy strażacy kontrolują stan składowiska w ramach prewencji pożarowej i czy miejsce to stanowi realne niebezpieczeństwo dla okolicznej ludności.
Najbardziej szczegółowe pytania posłanka skierowała bezpośrednio do Burmistrza Rozprzy. Domagała się między innymi podania dokładnego adresu i danych działki, informacji o rodzaju i ilości składowanych odpadów oraz o tym, czy prowadzono działania kontrolne. Matysiak pyta także o to, czy gmina zwracała się do innych organów w sprawie likwidacji składowiska oraz czy prowadzone są postępowania karne.
O odpowiedziach poinformujemy.